- Mieszkam w pobliżu parku i "blaszaka". Widok zaplecza sklepu jest opłakany. Zauważyłem też szczury - mówi Andrzej Lewiński, nasz Czytelnik z osiedla Leśnego. - Część śmieci pochodzi ze sklepu "Polomarket" i innych, część podrzucają ludzie, którzy przyjeżdżają tam na zakupy.
Pawilon przylega do parku. W pobliżu spacerują rodzice z dziećmi, starsze osoby. - Mieliśmy wiele sygnałów od mieszkańców w tej sprawie - tłumaczy Alicja Kuklińska, przewodnicząca rady osiedla. - Interweniowałam nawet w tej sprawie u kierowniczki "Polo", ale bez rezultatu - dodaje Alicja Kuklińska.
Sprawą zajmie się sanepid. - Zgłoszenie z "Pomorskiej" potraktujemy jak informację od mieszkańców - poinformowała nas pracownica działu komunalnego.
Rozmawialiśmy także z municypalnymi. - Nie było zgłoszeń w sprawie zaśmiecania okolic pawilonu - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik straży miejskiej. - Ale na miejsce dotrze nasz dzielnicowy. Jeśli zauważy jakieś nieprawidłowości, to wydamy polecenie porządkowe. Sprawdzimy też, czy kontenery na śmieci są odpowiednie dla metrażu sklepu "Polomarket".
Sprawą oburzony jest Jacek Kołodziej, dyrektor ds. technicznych Spółdzielni Mieszkaniowej "Budowlani", administratora budynku. - To dla nas ujma, na którą nie możemy sobie pozwolić. Natychmiast skontaktuję się z dyrekcją "Polomarketu" i zażądam wyjaśnień - zaznacza Jacek Kołodziej.
My także czekamy na stanowisko władz sieci "Polomarket". Do sprawy wkrótce powrócimy.
Czytaj e-wydanie »
