Przypomnijmy, zgłoszenie o zanieczyszczeniu jeziora Kaczawka w Lubieniu Kujawskim WIOŚ otrzymał 5 września.
Zgłoszenie dotyczyło zanieczyszczenia ściekami komunalnymi (niedostatecznie oczyszczonymi). Inspektorzy WIOŚ przeprowadzili wizję terenową i skontrolowali Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Lubieniu Kujawskim.
"W trakcje wizji ustalono, że bezpośrednią przyczyną śnięcia ryb w jeziorze są skutki "zakwitu" wody. Potwierdziła to późniejsza analiza mikroskopowa zespołu fitoplanktonu jeziora, w trakcie której stwierdzono masowy rozwój glonów z kilku gatunków zielenic. W trakcie występowania "zakwitów" w wodach jezior dochodzi do gwałtownych i niepożądanych zmian ich parametrów fizykochemicznych, spowodowanych procesami biochemicznymi zachodzącymi w organizmach glonów tworzących "zakwit". Między innymi widocznym tego efektem jest wyczerpywanie tlenu rozpuszczonego w wodzie i masowe śnięcie ryb" - czytamy w informacji Anny Ciesielskiej, kierownik delegatury WIOŚ we Włocławku.
Podczas kontroli ZGKiM w Lubieniu stwierdzono, że ścieki z miejskiej oczyszczalni nie są zrzucane do jeziora, nie wpływają więc na jakość jego wód. Aktualnie trwa modernizacja oczyszczalni, ale w ocenie inspektorów, prace są prowadzone w taki sposób, który nie ingeruje w ciąg technologiczny istniejącej oczyszczalni ścieków i nie wpływa na jakość odprowadzonych ścieków oczyszczonych do rzeki Lubieńki.
