- Nasze pierwsze wspólne spotkanie mogło być zwykłą "domówką" - mówi Małgorzata Winter z Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie, jedna z uczestniczek projektu "Sny Manii". - Marta ubrała nas w stroje z różnych epok, wciągnęła w dyskusje na temat snów.
Filipiak opowiedziała swój uparcie powtarzający się sen. Wspólnie z przyjaciółmi, wśród których są filozofowie, prawnicy, astrolog, muzycy, fotografowie, dziennikarki, postanowili go odegrać.
- Celem naszego projektu jest film, którego część już mamy - mówi Marta Filipiak. - Operatorem jest Maciej Cuske, bydgoszczanin, jeden z dziesięciu najlepszych europejskich reżyserów - dokumentalistów.
Senne rozmowy
W sobotnie popołudnie bydgoszczanie, dzięki gościnności dyrektora Jerzego Piskozuba w pałacu w Ostromecku, mieli okazję zobaczyć wersję roboczą filmu.
Fetę rozpoczęły warsztaty tańca improwizowanego prowadzone przez Emilię Kubik.
Przez całe popołudnie do pałacu w Ostromecku napływali goście, którzy od razu trafiali do piwnicy. Tam Julia - fryzjerka, Patrycja i Małgosia - wizażystki oraz Kasia z Teatru Polskiego charakteryzowały ich na postaci z "maniowego" snu. Gdy wszyscy byli już gotowi, Marta z Małgorzatą otworzyły wystawę zdjęć autorstwa Łukasza Owczarzaka dokumentujących prace ekipy.
Trochę nauki
Dwóch doktorów: Piotr Piotrowski i Arkadiusz Tabero opowiadali o różnych koncepcjach dotyczących snów. Rozważali m.in., czy sen jest życiem, czy może to życie jest snem. - Nie chemy się obudzić - doszli do wniosku uczestnicy spotkania.
Muzycznie, tanecznie
Zwieńczeniem artystycznego popołudnia był występ polsko-ukraińskiego tria DagaDana. Dana, Ukrainka i Daga - wielkopolanka, zanim rozpoczęły koncert, poprowadziły aukcję. Licytowane były fotografie - cegiełki. Udało się zebrać 1600 zł. Końcowym etapem prac nad filmem jest wyprawa 10 osób do Tybetu i wejście na górę Bonri. Zebrane pieniądze trafią właśnie na ten cel.
Po aukcji DagaDana rozgrzała publiczność do czerwoności. Nie obyło się bez tańców, które zapoczątkowały trzy przeurocze dziewczynki - córki przyjaciół Manii. Baśniowy klimat muzyki zespołu doskonale współgra z formułą filmu. Nie bez przyczyny DagaDana jest autorką ścieżki dźwiękowej do filmu "Sny Manii".
Projekt Marty Filipiak jest dowodem na to, że chcieć to móc. Bezinteresowni, zdolni ludzi, których łączy kreatywne podejście do czasu wolnego i przyjaźń wystarczą, by stworzyć dzieło. I oby każdy dyrektor kulturalnej instytucji był tak otwarty, jak Jerzy Piskozub.