Teraz firma ta - Solbus - negocjuje dwa kontrakty. Jeśli się uda, będzie zatrudniała fachowców.
- W Hanowerze zwiedzający mogli oglądać pokazy tankowania najnowszego solbusa, a także korzystać z bezpłatnych przejazdów tym autobusem na dworzec kolejowy, po mieście i na lotnisko - mówi Michał Śliżak z firmy Solbus. - Dla nas, promujących rozwiązanie na gaz LNG, najważniejsze było, że pojazd oglądali też pracownicy działów rozwoju dużych koncernów.
Po wrześniowych targach firma pozostaje w kontakcie z potencjalnymi nabywcami. - Konkretne rozmowy handlowe rozpoczniemy w przyszłym roku, a sprzedaż sfinalizujemy być może za dwa lata - dodaje Michał Śliżak. - Patrzymy na to jednak realnie. Nie ma jeszcze możliwości uzyskania homologacji europejskiej - dopuszczenia do ruchu w całej Europie - dla pojazdów na LNG. Dlatego ich rejestracja w innych krajach nie jest automatyczna, a przez to trudniejsza.
- Zainteresowanie krajowych przewoźników naszymi pojazdami LNG też jest duże - zdradza Michał Śliżak. - Już je testowaliśmy. Wsparcia udzielił nam Gazprom-Germania (niemiecka spółka koncernu Gazprom - przyp. red.), który dostarczył mobilną stację LNG. Jeździliśmy do zainteresowanych, którzy oglądali jak szybkie i łatwe jest tankowanie. Trwa 3 minuty.
Przypomnijmy, Solbus powstał w 2001 roku jako spółka pracownicza produkująca autobusy. Uruchomienie firmy miało uratować państwowe Kujawskie Zakłady Napraw Samochodów. Prywatyzacja nie powiodła się. KZNS zbankrutowały w 2003 r. Większość udziałów przejęła firma Blue Line. Powstała Fabryka Autobusów Solbus, która ogłosiła upadłość układową w 2010 roku. Kryzys udało się jednak przezwyciężyć.
- Od tego czasu zdołaliśmy wprowadzić na rynek wiele autobusów z silnikiem Diesla - wyjaśnia. - Do 2010 roku sprzedawaliśmy głównie autobusy międzymiastowe, na które nie ma dużego zapotrzebowania. Aby przetrwać, trzeba sprzedawać miejskie pojazdy, a do tego potrzebne jest doświadczenie. Rozwiązaliśmy te problemy. Przyszłość widzimy w autobusach o napędzie gazowym. Firma zatrudnia teraz około 170 osób. Jeśli uda się podpisać pierwszy kontrakt na autobusy LNG - a trwają negocjacje w sprawie dwóch - to zwiększymy zatrudnienie do ponad 220 pracowników.
