https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Solidarne miasto nad Brdą"

Hanka Sowińska [email protected]
Gen. Ireneusz Wachowski podarował Janowi Rulewskiemu milicyjną pałkę. Z wdzięczności za wyróżnienie, które dostał od senatora, w "dowód uznania za Jego odważną przemianę".
Gen. Ireneusz Wachowski podarował Janowi Rulewskiemu milicyjną pałkę. Z wdzięczności za wyróżnienie, które dostał od senatora, w "dowód uznania za Jego odważną przemianę". Fot. Jarosław Pruss
Jan Rulewski w 1981 r. jeden z trzech pobitych działaczy "Solidarności": - Nie wszyscy chcą pamiętać, że "Polski Marzec" niejedno ma imię.

"Pomścimy Rulewskiego". "Stałam w kolejce trzy tygodnie, aby kupić lodówkę. Doczekałam się, ale kupiłam pralkę, bo tylko pralki dowieźli".

Kawałek marca, sprzed 27 lat, można było wczoraj odnaleźć przed bydgoskim Urzędem Wojewódzkim. Rano pojawiła się tam (pierwsza taka w mieście) mobilna wystawa, pokazująca w pigułce kilkanaście dni, które na trwałe zapisały się w historii Bydgoszczy. Na ośmiu słusznych rozmiarów prostopadłościanach w komiksowy nieco sposób przypomniano wydarzenia, które do najnowszych dziejów weszły pod nazwą "prowokacja bydgoska". Przygotowała ją Fundacja "Ocalić Pamięć".

Specjalnym gościem obchodów 27. rocznicy był Lech Wałęsa, który w południe odpowiadał na pytania dziennikarzy, potem odsłonił tabliczkę ze swoim autografem na ul. Długiej (od Stowarzyszenia Kupców z Ulicyługiej otrzymał serce z chlebowego ciasta, z wszczepionym, podobno, rozrusznikiem i obrazek przedstawiający ul. Zaułek); spotkał się też ze studentami i młodzieżą na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego.

Za 20 lub 50 lat może ogłoszą, że to był "drugi cud nad Wisłą". Przeżyliśmy upadek komuny, odłączenie się od ZSRR, dokonaliśmy nieprawdopodobnych rzeczy. Życzę sukcesu mojej ziemi, bo tu się urodziłem, jestem jednym z Was.

Po południu w wypełnionej szczelnie sali Urzędu Wojewódzkiego b. prezydenta witał (- Gość specjalny, wielki świadek historii...) Jan Rulewski, obecnie senator, 27 lat temu szef bydgoskiej "Solidarności", jeden z głównych "aktorów" marcowych wydarzeń.

- Dziękuję, za zaszczyt. Dziękuję za to, że sobie o mnie przypomnieliście - mówił żartobliwie były prezydent.

Nawiązując do 1981 r. podkreślił: - Nikt z wielkich tego świata nie dawał nam wówczas szans na wyrwanie się z objęć Sowietów. Na szczęście epoka podziałów, obozów, wojen i konfliktów - za naszą sprawą - odeszła w przeszłość. Może za 20 lub 50 lat ogłoszą, że to był "drugi cud nad Wisłą". Przeżyliśmy upadek komuny, odłączenie się od ZSRR, dokonaliśmy nieprawdopodobnych rzeczy. Życzę sukcesu mojej ziemi, bo tu się urodziłem, jestem jednym z Was (Lech Wałęsa urodził się w Popowie pod Lipnem - przyp. red.).

Podczas finału obchodów ogłoszono listę nagrodzonych i wyróżnionych w ogólnopolskim konkursie "Twój krok ku wolności". Laureatem został Tadeusz Jakubek z Nakła za pracę "Istota powołania Wojewódzkiego Związku Kółek Rolniczych w Bydgoszczy". Nagrodę główną - 2000 zł - wręczył laureatowi... laureat Pokojowej Nagrody Nobla.

- To, że "Solidarność" rolników była wówczas tak mocna było zasługą robotniczej "Solidarności" - podkreślił Tadeusz Jakubek.

Na konkurs wpłynęło ponad 70 prac, z kraju i zagranicy. Komisja wysoko oceniła wspomnienia świadków tamtych wydarzeń oraz osób, którym udało się przygotować materiały na podstawie dokumentów i relacji bezpośrednich świadków.

Trzy równorzędne drugie nagrody (wartości 1000 zł każda) otrzymali:
- Krzysztof Wiślicki z Warszawy za pracę "Akcja na ścianie studenckiego klubu w Toruniu - marzec 1981, wspomnienie"
- Antoni Kuś z Rojewa za pracę "Pozostały tylko krzyż i chłopska pamięć"
- Karol Furman z Bydgoszczy za pracę "Biało-czerwona opaska

"Za odważną przemianę" - jak napisano w uzasadnieniu - Jan Rulewski wyróżnił gen. Ireneusza Wachowskiego, autora wspomnienia o Bydgoskim Marcu 1981. Generał nie przyszedł z pustymi rękami. Podarował b. liderowi bydgoskiej "S" milicyjną pałkę. - Byłem wtedy młodym funkcjonariuszem - przypomniał. - Nie bardzo wiedziałem, co się działo. Chcę jednak, byście Państwo wiedzieli, że i po tamtej stronie byli ludzie, którzy mieli nadzieję.

Deszcz nagród i wyróżnień spadł na mieszkańców Żnina. W gronie laureatów znaleźli się: Józef Waźbiński, czworo nauczycieli z Publicznego Gimnazjum nr 1 - Mariola Gutowska, Rafał Kaźmierski, Dariusz Skalski i Marek Waligóra.

"Gazeta Pomorska", która objęła prasowym patronatem tegoroczne obchody Bydgoskiego Marca ufundowała trzy wyróżnienia: dla Barbary i Alfonsa Spudychów i Weroniki Łobockiej. Prace tych autorów (cała trójka z Bydgoszczy) będą opublikowane na łamach "Pomorskiej".

Finał rocznicowych obchodów uświetnił film dokumentalny, zrealizowany przez Grzegorza Eberharda i Janusza Petryckiego z Wytwórni Filmów Dokumentalnych.

Archiwalna taśma z nagraniami z posiedzenia Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ "S" w Bydgoszczy (23 i 24 marca 1981 r.) oraz Ogólnopolskiego Komitetu Strajkowego w Gdańsku ocalała tylko dlatego, że opatrzono ją tytułem, który nie wzbudził zainteresowania Służby Bezpieczeństwa.

Zebrani w sali UW, w dużej części uczestnicy wydarzeń sprzed 27 lat, mogli zobaczyć siebie na ekranie (o prawie 30 lat młodszych) i posłuchać, co mówili sami i ich koledzy. Za słowa, które Lech Wałęsa wtedy wypowiedział (że nie dopuści do prowokacji i rozlewu krwi) wczoraj dostał oklaski.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska