Mocna obsada w Charleston
Po ''Sunshine Double'' (turnieje WTA Masters 1000 w Indian Wells i Miami) na kortach twardych rywalizacja przeniosła się na ziemne, a dokładnie do amerykańskiej miejscowości w Charleston w stanie Karolina Południowa.
Akces w turnieju WTA 500 w Credit One Charleston Open (pula nagród 780 637 dol.) zgłosiły m.in. rozstawiona z numerem pierwszym Jessica Pegula (5. WTA), dobrze czująca się na mączce Tunezyjka Ons Jabeur (6. WTA), czy nie tak dawna finalista w Indian Wells Greczynka Maria Sakkari (7. WTA).
W imprezie wystąpią także półfinalistka Miami Open Rosjanka Jekaterina Aleksandrowa czy zwyciężczyni na Florydzie Amerykanka Danielle Collins.
Dziś w Lany Poniedziałek imprezę rozpoczęła Magda Linette (63. WTA). Rywalką poznanianki była Chorwatka Petra Martić (61. WTA). Bilans bezpośrednich starć przemawiał za Polką, która trzykrotnie potrafiła pokonać 33-letnią tenisistkę, która urodziła się w Splicie. Pomimo lepszej statystki pod tym względem to ostatnie spotkanie pomiędzy zawodniczkami zakończyło się sukcesem Martić. W chińskim Zhengzhou wygrała w dwóch setach. Do tej pory było to jedyne zwycięstwo nad Biało-Czerwoną.
Solidny początek turnieju
Przez pięć pierwszych gemów kibice nie doczekali się przełamania. Podczas serwisu Martić Linette wykazała się bardzo dobrym returnem, który przyniósł jej, aż trzy break pointy. Już przy pierwszej nadarzającej się okazji Polka skrzętnie skorzystała z dogodności. To właśnie od połowy seta u poznanianki wzrósł poziom gry przekładający się na mniejszą ilość błędów. Przy stanie 5:3 była ćwierćfinalistka tej imprezy popisała się ''winnerem'' z bekhendu przynoszący jej zwycięstwo w pierwszej partii.
W pierwszej odsłonie popełniła tylko pięć przy trzynastu niewymuszonych błędach rywalki.
Dominacja i dobra gra nie miała końca w drugim secie. Linette szybko wypracowała sobie przewagę w postaci szybkiego przełamania. - Pierwszy break point w trzecim gemie został wykorzystany. Przez kolejne gemy serwisowe nie straciła koncentracji. Chorwatka podczas returnu nie potrafiła zagrozić Polce, która w ważnych momentach sięgała po zagrywkę przynoszącej bezpośredni punkt.
Grająca solidny tenis poznanianka po błędzie Martić mogła cieszyć się z awansu do drugiej rundy.
W następnej fazie zmierzy się z dobrze grającą w tym sezonie rozstawioną z numerem trzynastym Ukrainką Dajaną Jastremską.
Gospodarze nazywają specyficzną nawierzchnię ''zieloną mączką'', na której gra się szybciej niż na większości obiektów ceglanych.
