W tym sezonie III ligi brodniczanomidzie jak po grudzie. Dotychczas żółto-czarni zainkasowali trzy punkty tylko po jednej wygranej, a kilkukrotnie głupio tracili punkty po remisach. Tak było m.in. z Lubuszaninem Trzcianka (1:1) czy Chemikiem Bydgoszcz (1:1).
Przeczytaj też: Runda Rekordów! Chemik traci 11 bramek, Unia 7, Victoria 5!
Efekt "nowej miotły" - Dariusza Kołackiego zastąpił Patryk Kupczyk - sprawdza się połowicznie. Rezultaty nie powalają na kolana, tym bardziej że jakościowego skoku w wykonaniu Sparty jak nie było, tak nie ma. Nie pomagają w tym kontuzje. - Więzadła w kolanie zerwał Mirosław Ratkowski. Kostkę skręcił Mateusz Wiśniewski, a Piotr Antosiewicz ma problemy z kolanem - wylicza Patryk Kupczyk. To nie koniec kłopotów przed spotkaniem z Wdą. Za żółte kartki pauzuje Arkadiusz Kozłowski, a zjazd na studia wyklucza z gry Tomasza Syskę. - Musimy radzić tymi zawodnikami, jakich posiadamy w kadrze - dodaje szkoleniowiec.Potrzebne są gole
W Sparcie problemem jest skuteczność. Zespół beniaminka wciąż boryka się z nieskutecznością, którą musi jak najszybciej przełamać, jeśli marzy o wydostaniu się z niebezpiecznej strefy. W tygodniu trener Kupczyk zaaplikował podopiecznym treningi strzeleckie, ponadto rozegrano sparing z juniorami, wygrany 8:2 przez seniorów. - Trzeba walczyć z niemocą. Nie możemy dalej obijać słupki i poprzeczki - wyjaśnia Kupczyk.Sobotni rywal żółto-czarnych, Wda Świecie, to bezkompromisowy przeciwnik. Podopieczni trenera Marcina Olejniczaka plasują się na siódmym miejscu w III lidze, a dotychczas nie zremisowali ani meczu. - Ten młody zespół jest wybiegany, grają ofensywnie, ale zarazem tracą wiele goli. Naszą siłą może być doświadczenie i kontrataki - przekonuje trener Sparty.
Początek sobotniego pojedynku o godzinie 15.
Czytaj e-wydanie »