W ekipie Sparty Brodnica panują nastroje dalekie od ideału. Atmosferę najlepiej budują niezłe wyniki, a tych w ostatnim czasie po prostu nie ma. Od pierwszego i zarazem ostatniego zwycięstwa nad Cuiavią Inowrocław minął ponad miesiąc. Okazją do podreperowania dorobku punktowego będzie sobotni, wyjazdowy pojedynek z Victorią Koronowo.
Podobnie jak brodniczanie, koronowianom w III lidze idzie jak po grudzie. Przebudowanemu zespołowi Przemysława Talarka z trudem przychodzi zdobywanie punktów, a ostatni remis w Pakości z Notecianką można uznać za niespodziankę. Victoria potrafi jednak zebrać szyki i się zmobilizować, gdy najbardziej tego potrzeba. W meczu z broniącym się przed spadkiem Chemikiem wygrała 4:2, a w spotkaniu z Polonią Leszno tylko pechowa końcówka zadecydowała o porażce.
Na mecz z Victorią rozpadowi ulega żelazna para stoperów. Dawid Jasiński w pojedynku przeciwko Unii Janikowo ujrzał czwartą żółta kartkę, co wyklucza go z gry w Koronowie. Obok kapitana Piotra Lamki na środku defensywy zagra nastoletni Maciej Pawłowski. Oprócz Jasińskiego, za kartki będzie pauzował także Tomasz Syska. Ponadto na urazy narzekają Mirosław Ratkowski, Mateusz Wiśniewski i Piotr Antosiewicz. Choroba doskwiera Oskarowi Kamińskiemu. Do dyspozycji trenera Kupczyka wraca natomiast Szymon Ciechowski.
Początek sobotniego meczu w Koronowie o godzinie 13.