Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Spec" z gazowni okrada mieszkańców Barcina

(PAK), (IWO)
Fałszywy pracownik gazowni okradł mieszkankę Barcina
Fałszywy pracownik gazowni okradł mieszkankę Barcina www.sxc.hu
- Przed tą osobą trzeba przestrzec ludzi! - tak zaczął rozmowę Czytelnik "Pomorskiej".

Wykorzystał chwilę nieuwagi

Jak przyznał, pewien człowiek podał się za pracownika gazowani i okradł jedną z mieszkanek mojego bloku - oświadczył.

Mężczyzna zapukał do jednego z mieszkań przy ul. Pakoskiej 20 w Barcinie. Skłamał, że jest z gazowni i chce sprawdzić instalację gazową. Kobieta wpuściła go do mieszkania. W środku zażądał ostatniego odcinka emerytury oraz potwierdzenia opłaty za gaz. Stwierdził, że kobieta przepłaca i gazownia winna jest jej 100 złotych.

- Niczego nie podejrzewająca starsza pani poszła po portfel - relacjonuje nasz Czytelnik. - Tam, jak powiedziała, trzymała ostatni odcinek emerytury. Kiedy przyniosła portfel i usłużnie pokazała dokumenty, mężczyzna poprosił, by wyciągnęła wszystko z piekarnika. Kobieta położyła portfel na stole.

Przeczytaj również: Ci oszuści nie są z PGNiG! Kasujcie e-maile od nich

Policja prowadzi dochodzenie

- I to był jej wielki błąd! Kiedy schyliła się, by zrobić to, o co poprosił mężczyzna, ten - jak się potem okazało - wykorzystał jej chwilę nieuwagi i okradł ją! - usłyszeliśmy.

W portfelu znajdowało się 2 tys. 100 złotych. Kiedy kobieta wystawiła zawartość piekarnika, mężczyzna oznajmił, że musi zejść na dół po sprzęt sprawdzający szczelność układu gazowego i od razu przyniesie 100 złotych rzekomo od gazowni.

Zobacz także: Brodnica. Fałszywy spec od gazu okradł starszą kobietę

Oczywiście więcej się nie pokazał. Kiedy kobieta zajrzała do portfela, okazało się, że podająca się za pracownika gazowni osoba zabrała 2 tys. złotych.

Sprawa została zgłoszona policji. Jak powiedział Krzysztof Jaźwiński, rzecznik prasowy KPP w Żninie, dla dobra prowadzonego postępowania nie mogą być na razie ujawnione jego szczegóły.

Wmówili zakup kuchenki

To nie pierwszy przypadek, gdy dajemy się nabrać oszustom. Całkiem niedawno mieszkańcy Żnina, za pośrednictwem "Pomorskiej", alarmowali, że po osiedlu boków krążą osoby także podające się za pracowników gazowni. Tym razem starszym, niczego nie podejrzewającym żninianom próbowali wmówić, że jest prowadzona akcja wymiany kuchenek. Na ich sugestie, że stare mogą stanowić zagrożenie, pewne osoby dały się nabrać. W efekcie okazywało się później, że gazownia żadnej takiej akcji nie prowadzi, a pod pracowników podszywają się ludzie, którzy chcą wyłudzić pieniądze za - rzekomo - konieczny zakup kuchenki po znacznie zawyżonej cenie.

Wciąż jeszcze niektórzy dają się nabrać na potrzebującego pieniędzy wnuczka, dzwoniącego na telefon domowy. Powszechny jest już - choc może nie dla wszystkich - scenariusz rozmowy telefonicznej w stylu: "Babcia?" "Janek?" "A tak, tak, to ja, Janek!" I oszust ma już prawie złapaną kolejną ofiarę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska