
Brakuje tej adrenaliny, wuwuzele jakby ucichły, a wśród Afrykańczyków nie ma już jedności, wspólnego kibicowania i modlenia się za drużyny Afrykańskie. Oczywiście została jeszcze Ghana, ale ja i większość ludzi z mojego kraju jakoś nie kibicujemy tej drużynie. Mamy swoje powody.
- Wiesz, najbardziej szkoda mi oczywiście mojej reprezentacji. Tyle przygotowań, tyle włożonej pracy… Najpierw ten feralny występ z Meksykiem i remis 1:1, potem mecz z Urugwajem. Jak siedziałem na trybunach to nie wierzyłem, że ,moja ukochana reprezentacja może grac tak fatalnie. To była brzydka kopanina, a nie futbol w wykonaniu profesjonalistów. I na koniec Francja. Wielki zespół z wielkim gwiazdami światowej piłki. Gwiazdy jednak nie grają i Francja zagrała chyba najgorsze mistrzostwa w całej historii. Mecz ten miał dla mnie szczególne znaczenie, bo tak jak pisałem w poprzednim liście oglądałem go wraz z francuskimi przyjaciółmi. Byli zażenowani postawą swojej drużyny. Wydali bardzo dużo pieniędzy, by przyjechać do RPA i zobaczyć najgorszy zespół mistrzostw. Dobrze, że zwiedzili chociaż kilka ciekawych miejsc.
- Wracając do Afryki - Nigeria - ostatnie miejsce w grupie, Algieria podobnie. Kamerun również ostatni. Jedynie Wybrzeże Kości Słoniowej i RPA zajęły miejsca trzecie. Co z tego skoro i tak nie awansowały? Ech… Blamaż, wielki blamaż. Jedynie drużyna Ghany była wstanie nawiązać walkę ze światową czołówką. Może im się chociaż uda?
PS. Kupiłem bilet na finał. Kosztował tyle co 10-letni samochód.