O sprawie powiadomił wojewodę i policję.
- Takie traktowanie ludzi to przestępstwo! Od 1998 roku informuję gminę Świecie o planach inwestycyjnych na swoich gruntach. Mam ich pieczątki pod moimi pismami do wydziału budownictwa, że chcę zainwestować w stację benzynową i halę na maszyny rolnicze. Przyjmowali je bez słowa sprzeciwu - podkreśla Mirosław Grzywacz.
Gromadził fundusze na inwestycje, bo zdawało mu się, że sprawa jest jasna. Do 7 października, gdy dostał pismo informujące go o decyzji wydanej na budowę drogi, która przetnie jego pole na pół. - Szlag mnie trafił! Ziemia stanie się bezużyteczna, bo nie upchnę na niej ani stacji, ani hali. Gmina zniweczyła moje plany, mimo że wie od nich od dwunastu lat - żali się Czytelnik.
Więcej o sprawie piszemy w piątkowym (14.10.2010r) wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"