https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śpiewać każdy może

Renata Kudeł
"Nasza szansa na sukces" to brzeski sposób na dobrą zabawę. A że imprezie towarzyszyła loteria fantowa, można było wspomóc potrzebujących.

     Przed Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Kultury w Brześciu, na kilka minut przed "Naszą szansą na sukces", nie ma już miejsc do parkowania. W środku, w sali widowiskowej, nie ma już też miejsc siedzących. Brześcianie nie mają ochoty siedzieć tej soboty przed telewizorem. Zresztą po co, skoro zamiast tej telewizyjnej mają własną "Szansę na sukces"? Wszystko jest podobnie, jak w telewizji. I dowcipna zapowiedź, i losowanie piosenki (tyle że z koszyczka), pytanie do uczestnika: jaka taśma
     profesjonalna czy amatorska?
     
Gdy Agata Golasińska, brześcianka, studiująca w Bydgoszczy zaintonowała "... powiedz, czego pragniesz " sala zawrzała. Nikt tu nie przyszedł posłuchać w bezruchu. - Jak się panu podoba wynik losowania? - pyta Daria Baranowska, prowadząca konferansjerkę. - "Beata? " Może być, byle była pełnoletnia - odparowuje Józef Podlewski. I cała sala śpiewa: "Siedem dziewcząt z "Albatrosa" tyś jedyna... " - Od dwunastu lat związany jest z organami - zapowiada Daria Baranowska. Na scenie pojawia się... organista z miejscowego kościoła - Mariusz Rosół. Na próbach
     świetnie wychodził mu Bregovic,
     
dziś wylosował piosenkę Rynkowskiego. Bregovic i Krawczyk przypadli w udziale Mariuszowi Czyżniejewskiemu, przewodniczącemu Rady Miejskiej. W wykonaniu rytmicznego, ale i trudnego utworu pomaga mu zespół "SIGMA", profesjonalnie przygrywający uczestnikom "Szansy". - Nie chodziło nam o wyławianie talentów - mówi Daria Baranowska, przewodnicząca Towarzystwa Kulturalnego, organizatora imprezy. - Zaprosiliśmy do udziału osoby
     odważne, z poczuciem humoru
     
- Wiele z nich nie miało nigdy dotąd kontaktu ze sceną, z mikrofonem. Chodziło o dobrą zabawę i szczytny cel. Janusz Borkowski, właściciel firmy "Krukowiak", zaśpiewał "Na dancingu tańczą goście... " I przekazał, na pomoc dzieciom, tysiąc złotych. Ksiądz proboszcz Ireneusz Juszczyński też dał się namówić do występu. - Nie dało się "wykręcić"- przyznał burmistrz Wojciech Zawidzki.
     - Panie burmistrzu, co nam pan zaśpiewa - pytała na scenie Daria Baranowska. - Coś o żabie - odpowiedział. Kto by nie znał przeboju Czerwonych Gitar? - Elka, a za tobą kto w szkole ganiał? - doleciało z dalszych rzędów. Odpowiedź zagłuszył chór "... spodnie w kwiatki nosił modne... " **

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska