https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spółdziecy przed Temidą

Dariusz Guzowski
Prezes Zbigniew Piotrkowski już wie, że  polubownie sprawy załatwić się nie da
Prezes Zbigniew Piotrkowski już wie, że polubownie sprawy załatwić się nie da Dariusz Guzowski
Od kilku lat trwają starania grupy mieszkańców Kowalewa Pomorskiego, by podzielić golubsko-dobrzyńską Spółdzielnię Mieszkaniową.

Temat powrócił wraz z rozprawą sądową, która ma zdecydować o podziale spółdzielni. Ta zaplanowana jest na przyszły tydzień.

W Kowalewie pobudowano dziesięć bloków, które usytuowane są w dwóch zespołach. Tamtejsi spółdzielcy zamieszkują 209 lokali.

- Sprawa ma swój początek w latach 90. i powraca, bo nigdy nie została rozstrzygnięta - przypomina prezes spółdzielni Zbigniew Piotrkowski. - W 2002 roku w Kowalewie zorganizowano referendum i wówczas mieszkańcy bloków, należących do Spółdzielni Mieszkaniowej, zdecydowali, że chcą się odłączyć od Golubia-Dobrzynia.

Od tamtego czasu trwa wymiana pism i wyszukiwanie rozwiązań prawnych przez grupę założycielską z Kowalewa i przedstawicieli Spółdzielni Mieszkaniowej z Golubia-Dobrzynia. Obie strony nie doszły do porozumienia. Spółdzielcze zebranie przedstawicieli nie wyraziło zgody na podział i sprawa trafiła do sądu. Pierwszy wyrok oparł się na opinii rzeczoznawcy, który twierdził, że nowa spółdzielnia w Kowalewie byłaby zbyt mała, aby mogła samodzielnie działać. Z tą ekspertyzą nie zgodzili się mieszkańcy bloków w Kowalewie. Powołano kolejnego rzeczoznawcę, specjalistę ze Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. Jego opinia mówi, że możliwy jest podział.

Decydująca rozprawa miała odbyć się 9 stycznia. Jednak usprawiedliwiona nieobecność rzeczoznawcy, nie pozwoliła, by doszło do spotkania w sądzie. Kolejny termin sąd wyznaczył na 30 stycznia.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska