https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia to hit - to zdanie pani burmistrz Jolanty Fierek

Anna Klaman
Burmistrz Jolanta Fierek uważa, że spółdzielnia socjalna po kilku miesiącach działalności radzi sobie świetnie.
Burmistrz Jolanta Fierek uważa, że spółdzielnia socjalna po kilku miesiącach działalności radzi sobie świetnie. Aleksander Knitter
Jolanta Fierek odpiera zarzuty dotyczące spółdzielni socjalnej.

- Pojawiające się głosy, że samorząd łożył na otwarcie spółdzielni 69 tys. zł, a utworzony podmiot nie radzi sobie na rynku, są kłamliwe i przede wszystkim niepoparte merytoryczną argumentacją - mówi burmistrz Jolanta Fierek. - Owszem, gmina Czersk rzeczywiście przeznaczyła na powstanie spółdzielni 69 tys. zł (spółdzielnia rozliczy się z przeznaczenia tych środków do połowy grudnia). Jest natomiast całkowitą nieprawdą, że były to pieniądze wyrzucone w błoto. Przeciwnie: jeśli przychód spółdzielni w najbliższym czasie wyniesie 100 tys. zł, a gmina Czersk zainwestowała w jej powstanie 69 tys. zł, to nie potrzeba matematycznej biegłości, by zauważyć, że inwestycja ta w zupełności opłaciła się gminie i wszystkim jej mieszkańcom.

Przeczytaj także: Karolina Gwizdała znowu ma chemię. Potrzeba krwi

Fierek atakuje, mówiąc, że krytycy powinni pamiętać, że to poprzednia władza zmarnotrawiła kilka milionów z EFS-u i kilkaset tysięcy z wspólnych pieniędzy na aktywizację osób wykluczonych, a w latach trwania projektu liczba bezrobotnych w gminie znacząco wzrosła. Burmistrz wymienia zlecenia. Wiele z nich, czego nie podkreśla, są gminne. - Prezes spółdzielni Adam Domiński koordynuje jej działania nieodpłatnie, nawiązał porozumienie z trzema firmami, z którymi spółdzielnia zamierza współpracować. Po nawiązaniu porozumienia z firmą Danmar, pracownicy spółdzielni mają pracować przy wykańczaniu domów do stanu deweloperskiego.

Spółdzielnia poszukuje teraz pracowników, którzy mają takie umiejętności, jak: docieplanie wełną, stawianie ścianek z płyt gipsowych, szpachlowanie i malowanie. Ma być utworzona 4-osobowa grupa, która będzie wykonywać zlecenia dla Danmaru. Będzie składać się z dwóch specjalistów i dwóch osób niedoświadczonych. Nawiązano też współpracę z firmą z branży mięsnej Cedrob, która zgłasza stałe zapotrzebowanie na odzież roboczą i ochronną. Koszt rozpoczęcia produkcji przekracza obecne możliwości finansowe spółdzielni. Zostanie więc otwarta hurtownia, produkty będą pozyskiwane z zagranicy. Rozmowy trwają na Ukrainie i Korei Południowej. Trzecim podmiotem jest producent żaluzji z Gdańska - trwają rozmowy o przeniesieniu części produkcji do Czerska.

Na początku 2017 r ma dojść do zmiany prezesa - ma być nim czerszczanin. Burmistrz uważa, że wyniki spółdzielni już teraz są imponujące.

Wideo: Pogoda na dzień (08.11.2016)  | KUJAWSKO-POMORSKIE

źródło: TVN Meteo Active/x-news

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Nie sposób milczeć i przejść do porządku dziennego wobec stwierdzenia pani burmistrz "decyzja o utworzeniu spółdzielni była strzałem w dziesiątkę, a jej wyniki już teraz są imponujące"
Pani burmistrz z taką dumą i entuzjazmem pisze, że przychód spółdzielni do końca 2016r. roku wyniesie 100 tyś. zł. Poczytuje sobie to jak mniemam za wielki sukces. Czy to rzeczywiście sukces, a wyniki są imponujące? Moim zdaniem nie.
Nie trzeba być bowiem bankowcem, a przypominam, że pani burmistrz nim była ponad 20 lat, czy nawet księgowym, żeby wiedzieć, że wysokość przychodów danego przedsiębiorstwa nie odzwierciedla jego rzeczywistej sytuacji finansowej. Głównym wskaźnikiem tego rodzaju oceny jest dochód, a nie przychód. Powtarzany kilka razy przez burmistrz przychód na poziomie 100 tyś. ma chyba na celu wywarcie bardzo pozytywnego wrażenia jakie to duże są przychody w spółdzielni. Ale czy to dużo? Według mnie to bardzo słaby wynik. Jak sama pani burmistrz pisze spółdzielnia powstała w kwietniu, a przychód 100 tyś. ma osiągnąć do końca roku, czyli w ciągu jej 9-cio miesięcznej działalności średni miesięczny spodziewany przychód ma być na poziomie ok. 11 tyś. Czy to nadal tak zachwycająca suma? Oczywiście, że nie. Zatem pytam publicznie jaka jest kondycja finansowa czerskiej spółdzielni socjalnej, jaki jest jej dochód? Czy jest na plus, czy ma może długi? Ile z tego przychodu to przychód ze zleceń gminy i jej jednostek organizacyjnych, a ile z innych źródeł?
Co do kwestii zatrudnienia 14 osób. Proszę o odpowiedź na jaki okres te osoby były zatrudnione? Czy są to osoby na stałe zatrudnione, czy może okresowo lub na umowę zlecenie? Gdzie można było znaleźć ogłoszenia o ofertach pracy? W jaki sposób wyłoniono i zatrudniono osoby do administracji? Ile kosztuje utrzymanie stanowisk w administracji, a ile pozostałych pracowników? Ilu spośród 14 pracowników nadal pracuje? Ilu pracowników jest zatrudnionych w administracji?
W kwestii zleceń. Dowiadujemy się, że spółdzielnia m.in. kosi trawę na zlecenie jednostek organizacyjnych gminy. Czy to nowe zadania? Nie, one były realizowane już wcześniej, tyle że jak sądzę bez pośrednictwa. Ilość koszonej trawy się chyba nie zmieniła. Pozostaje zatem wątpliwość, czy w tej sytuacji koszt np. koszenia trawy, czy innych usług nie wzrósł? Czy poznamy koszty tych zleceń, tzn. ile za tą samą usługę płaci się spółdzielni, a ile wcześniej?  Ideą, jak rozumiem, powstania spółdzielni socjalnej było szumnie zapowiadane w kampanii wyborczej tworzenie nowych miejsc pracy. Pytam więc jakie to nowe miejsca skoro np. to koszenie traw było realizowane już wcześniej? Albo jakie to nowe miejsca przy rozbiórce mostu, czy ociepleniu pomieszczenia Senior-Wigor? Przecież i tak te prace byłyby wykonane przez lokalne przedsiębiorstwa, które zatrudniają przecież mieszkańców. Stąd wnioskuję, że nie powstały żadne nowe miejsca pracy.
Pani burmistrz publicznie stwierdza, cyt."Prezes spółdzielni Adam Domiński, który - co pragnę z całą mocą zaznaczyć - koordynuje jej działania nieodpłatnie". W związku z tym chciałbym zapytać jak to się ma do § 43 ust. 5 statutu spółdzielni, który stanowi, że prezes spółdzielni jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę lub kontraktu menadżerskiego. Pani burmistrz skoro pan prezes koordynuje tylko działania spółdzielni, kto więc  kieruje bieżącą pracą spółdzielni? Kto koordynuje działania spółdzielni podczas wyjazdów zagranicznych pana prezesa spółdzielni - pani doradcy, który jest też jeszcze szefem biura byłego Prezydenta Lecha Wałęsy? Czy pani doradca w czasie wyjazdów zagranicznych korzysta z urlopu? Jak udaje się pogodzić obowiązki szefa biura Lecha Wałęsy, doradcy burmistrz Czerska i prezesa spółdzielni socjalnej Czersk jednej osobie? Czy zgodnie z §43 ust. 4 statutu spółdzielni w spółdzielni jest zatrudniony prócz prezesa, kierownik spółdzielni? Jeśli tak to ile wynosi pensja tej osoby? Kto jest kierownikiem spółdzielni? Nasuwa się pytanie czy w świetle §43 ust. 5 i 6 nadal pani burmistrz podtrzymuje, że prezes spółdzielni nie pobiera żadnego wynagrodzenia? Ile osób liczy zarząd spółdzielni i jakie wynagrodzenie otrzymali jego członkowie do tej pory?
I ostatnia kwestia jaką chciałbym poruszyć, to wykonanie ocieplenia pomieszczenia w Senior-Wigor. Ze zdjęć udostępnionych przez spółdzielnię wynika, że wykonano w ramach tego zadania kilka rzeczy, m.in. dokonano przeróbki instalacji elektrycznej. Na zdjęciach widać, że kable, które są prowadzone w bezpośrednim sąsiedztwie wełny mineralnej są pozbawione zewnętrznej izolacji, nie widać tam też osłonek/rurek PCV. Kolejne zdjęcie dowodzi, że kable były za krótkie wobec czego ktoś zastosował przedłużenie tych kabli. Mam dużą wątpliwość, czy te prace zostały wykonane zgodnie z obowiązującymi przepisami, czy sposób prowadzenia kabli i zamontowania lamp nie stwarza zagrożenia powstania pożaru?

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska