Wczoraj, krótko przed godz. 21 dyżurny brodnickiej policji otrzymał informacje o porzuconym w Jajkowie w gminie Brzozie samochodzie. W przydrożnym rowie stal uszkodzony fiat brawo, ale po kierowcy nie było śladu.
- Podczas wykonywanych na miejscu czynności, do policjantów podszedł mężczyzna i spytał ich, czy przypadkiem nie szukają kierowcy - informuje Agnieszka Szczucka z brodnickiej policji. - Mężczyzna przyznał, że to jest jego pojazd i że to on prowadził auto.
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnej izbie zatrzymań do wytrzeźwienia. Po zbadaniu stanu trzeźwości okazało się, że 27-letni Waldemar K. miał w organizmie 1,2 promila alkoholu. Od pijanego kierowcy pobrano także krew do badań na zawartość alkoholu, aby stwierdzić w jakim stanie był, kiedy doszło do zdarzenia.
Wiadomości z Brodnicy i okolic
Z policyjnych ustaleń wynika, że kierowca fiata stracił panowanie nad samochodem na skutek nie dostosowania prędkości do warunków na drodze i wjechał do rowu uszkadzając auto i przydrożny słupek.
Po sprawdzeniu w policyjnym systemie, na jaw wyszło ponadto jeszcze jedno przestępstwo. Kierowca miał już orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. - Jak wytrzeźwieje to zostanie przesłuchany - dodaje policjantka. - Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, kodeks karny przewiduje karę nawet dwóch lata pozbawienia wolności, a złamanie sądowego zakazu może kosztować nawet trzy lata więzienia.
Czytaj e-wydanie »