https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa DPS w Siemionkach. Śledczy czekają na biegłych

Agnieszka Nawrocka [email protected] tel. 52 357 22 33
Jeszcze przynajmniej kilka tygodni potrwa dochodzenie w sprawie nieprawidłowości, do których miało dochodzić w Domu Pomocy Społecznej.
Jeszcze przynajmniej kilka tygodni potrwa dochodzenie w sprawie nieprawidłowości, do których miało dochodzić w Domu Pomocy Społecznej. sxc.hu
Jeszcze przynajmniej kilka tygodni potrwa dochodzenie w sprawie nieprawidłowości, do których miało dochodzić w Domu Pomocy Społecznej. Prokuratura czeka na opinię biegłych.

Jak mówi prowadzący sprawę prokurator Robert Szelągowski, z inowrocławskiej prokuratury rejonowej, postępowanie wciąż trwa. Śledczy czekają teraz na opinie biegłych z zakresu budownictwa i psychiatrii. Mają oni się wypowiedzieć w kwestii finansowania prac budowlanych. Psychiatra ma z kolei wypowiedzieć się, czy pensjonariuszki domu mogły podejmować decyzje o zakupach.

Postępowanie prokuratorskie nie oznacza, że ktoś z pracowników DPS jest podejrzany, czy usłyszał zarzuty.

Urzędnicy dopatrzyli się "nieprawidłowości"

Przypomnijmy, że prokuratorskie dochodzenie to efekt doniesienia złożonego po kontroli przeprowadzonej przez pracowników urzędu wojewódzkiego.

Kontrola trwała od listopada 2011 roku do marca 2012 roku. W protokole sporządzonym po kontroli urzędnicy napisali, że wojewoda "negatywnie ocenia kontrolowany zakres".

"Ujawnione nieprawidłowości polegały na nierzetelnym dokumentowaniu wydatków związanych z zamówieniami publicznymi (...), rozliczeń produktów żywnościowych pobranych z magazynu oraz operacji gospodarczych, wypłat dokonywanych z kont depozytowych Mieszkanek DPS" - czytamy w protokole urzędu wojewódzkiego
.
Urzędnicy sprawdzali wydatki remontowe, które objęte były przepisami o zamówieniach publicznych. Zdaniem kontrolerów dyrekcja DPS nie sprawowała "należytego nadzoru nad prowadzeniem dokumentacji związanej z zakupem usług remontowych". Zdaniem urzędników w placówce dochodziło także do nieprawidłowości przy rozliczaniu produktów żywnościowych wydawanych z magazynu. Rozbieżności dotyczą m.in. kilkuset kilogramów mięsa, wędlin oraz pieczywa. Zdaniem wojewody w domu źle dysponowano środkami mieszkanek, zgromadzonymi na kontach depozytowych. Z kont mieszkanek zostały zakupione urządzenia medyczne i do rehabilitacji. Po zasięgnięciu opinii psychiatry kontrolujący uznali, że mieszkanki, z których pieniędzy dokonano zakupów, nie mogły świadomie wyrazić woli w "istotnych sprawach życiowych".

Kosmetyczne uwagi i odwołanie

Od początku trwania dochodzenia prokuratura inowrocławska podkreśla, że to skomplikowana i wymagająca czasu sprawa. Kiedy rozpoczęło się dochodzenie ówczesny dyrektor placówki podkreślał, że uwagi kontrolujących miały kosmetyczny charakter. Zarząd powiatu pod koniec 2012 roku zwolnił dyrektora. Starosta Tomasz Barczak podkreślał jednak, że nie miał uwag do sposobu jego pracy. Zwolnienie miało jednak związek ze "sprawami ludzkimi", czyli relacjami dyrektora z podwładnymi. Starosta ujawnił także, że chciał przenieść dyrektora na inne stanowisko, ale sam zainteresowany tego nie chciał.

W ostatnich latach dyrekcja DPS zbierała wiele pochwał. Dom został rozbudowany, jego stara część, w tym zabytkowy dworek, gruntownie wyremontowano. Pensjonariuszki uczestniczą w wielu wydarzeniach kulturalnych, wiele imprez odbywało się także w Siemionkach. Przydziała stowarzyszenie "Szansa" i Polski Komitet Pomocy Społecznej.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
ewa
Oj zapomni zapomni bo to układzik.
O
OKO RYSIA
No i niech starostwo nie zapomni o MOW w Strzelnie z ul. Kościuszki-czyżby parasol ochronny nad dyrektorem bo jest z UKŁADU KOLESIÓW?????
o
obserwator'
Kiedy publicznie ustosunkuje się Pan Starosta i radni powiatowi do treści protokoło kontrolnego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, dotyczącego dużych nieprawidłowości (nie kosmetycznych) w DPS Siemionki . Przecież tam doszło d o poświadczanie nieprawdy. Do "wyparowania prawie pół tony mięsa i wędlin,które nie trafiły na tależe mieszkanek DPS. Wypowiedzi w tej sprawie nie można tłumaczyć prowadzonym śledztwem . Tu chodzi o zajęcie stanowiska w sprawie kontroli powiatowej nad publicznym pieniądzem. Próba gloryfikowania zasług byłego dyrektora w świetle postawionych zarzutów tworzy wrażenie zamiecenia sprawy pod dywan.
**
A Mogilno podrzuciło niechciane ,,JAJO" do Strzelna.
u
umig st
Powiat dyrektora MOW w Strzelnie nie ruszy bojąc sie o skutki jakie może to mieć w stosunku do ich pupila Burmistrza Strzelna.

To jest ciekawa część artykułu "Zarząd powiatu pod koniec 2012 roku zwolnił dyrektora. Starosta Tomasz Barczak podkreślał jednak, że nie miał uwag do sposobu jego pracy. Zwolnienie miało jednak związek ze "sprawami ludzkimi", czyli relacjami dyrektora z podwładnymi. Starosta ujawnił także, że chciał przenieść dyrektora na inne stanowisko, ale sam zainteresowany tego nie chciał."
A cały czas wytykano, że zwolniony został ze względu na zarzuty prokuratora. Przepraszam gdzie tu w końcu prawda?. Starosta widząc ,że zaczyna się gorąco robić wolał podać prawdziwe przyczyny zwolnienia aby nie trafić pod obstrzał krytyki. Dyskredytowanie kontrkandydata dla obecnego Burmistrza Strzelna to tylko i wyłącznie polityczne zagrywki Powiatowego PSL-u. Boże powrót Pana Matczaka do Starostwa na fotel v-ce to porażka i trzeba robić wszystko aby tak sie nie stało
m
mad
Dyrektora OSW przy ul.Kościuszki w Strzelnie nie zwolnili .....Choć sprawa też nie jest błaha ...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska