- Mamy już ekspertyzę biegłych z dziedziny rekonstrukcji wypadków drogowych - mówi prok. mjr Rafał Fierek, zastępca prokuratora okręgowego w Poznaniu ds. wojskowych. - Ta opinia jest teraz analizowana. W ciągu kilku, kilkunastu dni w tej sprawie zostaną podjęte ostateczne decyzje procesowe.
Przeczytaj także: Pomóżcie mu! Niech ten chory człowiek nas nie terroryzuje!
Tymczasem, jak podaje tygodnik „Wprost”, powołując się na „źródła bliskie śledztwu”, Antoni Macierewicz, który składał już w tej sprawie zeznania, miał powiedzieć, że w chwili, kiedy doszło do kolizji, spał. Z kolei z wyjaśnień innych świadków miało wynikać - informuje „Wprost” - iż kolumna aut rządowych, w której była też skoda z szefem MON jako pasażerem, jechała z włączonymi sygnałami świetlnymi, jako pojazdy uprzywilejowane.
- Nie chcę komentować treści wyjaśnień ani kwestii, czy kolumna jechała jako pojazdy uprzywilejowane, czy nie - mówi mjr Fierek.
W sprawie wypadku, do którego doszło 25 stycznia na krajowej „10” w Lubiczu Dolnym pod Toruniem, prokurator nie wyklucza postawienia zarzutów. Podkreśla natomiast: - Wolałbym - jeśli się ewentualnie pojawią podejrzani - by dowiedzieli się o tym od nas.
Do karambolu z udziałem aut z kolumny ministra obrony doszło w drodze do Warszawy. Wcześniej szef MON był na wykładzie w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W zderzeniu brały udział 2 pojazdy żandarmerii marki BMW i 6 aut cywilnych. Jedno z bmw, jak wynika z informacji „Wprost”, mogło jechać z prędkością od 80 do 150 km/h.
Początkowo śledztwo nadzorował mjr Wojciech Skrzypek, który nominację na stanowisko prokuratora ds. wojskowych w Poznaniu odebrał - jak informuje „Polska Zbrojna” - 11 lipca 2016 r. z rąk Antoniego Macierewicza. 1 września został przeniesiony do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wideo: Info z Polski 21.09.2017