Pracownicy Urzędu Miasta z burmistrzem kontrolują przebieg prac. Po ukończeniu chodnika z jednej strony rynku - sprawdzili poziomicą czy nie ma nierówności. Nie było. 14 września rozpocznie się remont chodnika z drugiej strony, przy aptece.
Mieszkańcom nie zależy
Nie obyło się bez usterek.
- Zauważyłem pękniętą płytę, od razu zleciłem wymianę - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Mieszkańcy pytają, dlaczego tak wysoki jest teraz krawężnik. Kiedy zrobiona zostanie płyta rynku, która też jest wyższa i przełożone będą ulice, wszystko się wyrówna. Pytano mnie o wjazd do jednej z bram, który jest z innego materiału. Niestety, właściciel nie zgodził się na ułożenie w bramie płyt.
- Realizujemy jeden z największych, o ile nie największy, taki projekt w Polsce, a spotykamy się z brakiem przychylności mieszkańcy - mówi Janusz Szymczak, inspektor ds. budowlanych w Urzędzie Miasta. - Nie chcą doprowadzić otoczenia swoich domów i sklepów do prawidłowego stanu technicznego. Chcieliśmy, by wszystkie zsypy piwniczne były jednakowe - z konstrukcji stalowej kutej. Właściciele twierdzą, że nie mają pieniędzy, a to tysiąc złotych.
- Mam nadzieję, że dostrzegą, że warto to zrobić, by było estetycznie i gdy rozpoczną się roboty przy Grudziądzkiej, nie będzie takiego problemu - mówi burmistrz.
Wykonawca czeka na remont drugiego odcinka chodnika, bo chce zapewnić płynność robot.
- Producent ma je dostarczyć do końca roku, a my chcemy roboty wykonać szybciej - mówi Michał Trepnowski, kierownik robót. - Chcę zapewnić ciągłość prac i lepiej zorganizować pracę.
Przy robotach na pierwszym odcinku chodnika mieli przestoje spowodowane właśnie brakiem materiału. Producent obiecał dowieźć materiały do 14 września.
Chodnik wykonano z płyt granitowych płomieniowanych, "dziesiątek". Każda waży 140 kg. Ułożone zostały na podbudowie betonowej. Użyto też kamienia - kostki nieregularnej, ze względu na wartość historyczną i uzgodnienia z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Spoinowanie klińcem bazaltowym to powrót do pierwotnego brukowania.
- Używamy historycznego, naturalnego materiału, aby chodniki wytrzymały sto a nawet dwieście lat - podkreśla burmistrz.
Co w sytuacji, gdy pęknie rura? Robotnicy będą kuć drogie płyty?
- Pomyśleliśmy o tym - mówi burmistrz. - Stąd przy studzienkach telekomunikacyjnych jest kostka, którą w takiej sytuacji łatwiej i wyciągnąć i naprawić.
- Zabezpieczeniem studzienek winny zająć się Tepsa i Netia, a mieliśmy z nimi problem - mówi Szymczak. - Nie zgrały się nasze harmonogramy inwestycyjne. Ostatecznie, dali nam obsadki, włożyliśmy w nie, co chcieliśmy, bo proponowali beton. I jak by wyglądał w granitowym chodniku?
Ozdobą chodnika są pokrywy studzienek z herbem miasta. W ukończonej stronie chodnika jest dwanaście dużych, w kolejnym odcinku umieszczonych zostanie sześć dużych i dwa małe.
Kary za wjazd na chodnik
Zmorą są parkujące na chodnikach wokół rynku auta dostawcze.
- Straż Miejska będzie karać mandatami najwyższymi z możliwych tych, którzy wjadą na chodnik - mówi burmistrz. - Auta mają niesprawne, cieknie z nich olej, niszczą płyty, by o metr skrócić sobie dźwiganie towaru do sklepu.
Chodniki wokół rynku zostaną zrobione do 2011 roku.