Podstawą zakazu są ustalenia konwencji waszyngtońskiej (CITES) z 1973 roku, dotycząca zwierząt dzikich oraz roślin i zwierząt zagrożonych wyginięciem. W tekście konwencji określono dopuszczalne reguły handlu wyrobami z kości słoniowej.
Tylko najcenniejsze zabytki z kości słoniowej
W Polsce konwencja obowiązuje od 1990 roku, a co za tym idzie, handel przedmiotami z kości słoniowej, wyprodukowanymi po 1947 roku jest zakazany. Owszem, istnieje wyjątek od tej reguły – jeśli kość słoniowa jest niezbędna do naprawy instrumentów muzycznych wyprodukowanych przed 1975 oraz antyków sprzed 1947. Chodzi jednak wyłącznie o antyki będące w posiadaniu muzeum lub instytucji publicznej. I to jedynie te o dużym znaczeniu kulturowym, artystycznym lub historycznym. Nie może tez być żadnych wątpliwości, że surowa kość słoniowa nie zostanie wykorzystana w żadnym innym celu.
Sprzedaż tych przedmiotów grozi nawet więzieniem - zobacz listę w poniższej galerii.
Jesteś w stanie udowodnić, że to nie kość słoniowa?
A co z pamiątkową bransoletką albo z kolczykami przywiezionymi przez dziadków z Indii? Co z broszką, która najpewniej ostała wyprodukowana przed wojną (prawdopodobnie jeszcze przez I wojna światową)? Teoretycznie można sprzedać ją bez specjalnego zezwolenia. Jest tylko jeden problem. Trzeba przedstawić dowód zakupu (niewykonalne) albo opinię eksperta, a ta mogłaby kosztować więcej niż sprzedawany przedmiot. Inaczej obie strony transakcji narażają się na odpowiedzialność karną.
A zatem właściciele precjozów z kości słoniowej maja często duży problem, bo nie mogą ich oficjalnie sprzedać. Nie tylko oni – problemem jest również sprzedaż starych instrumentów muzycznych, wyposażonych m.in. w ustniki lub nakładki klawiszy z kości słoniowej. W myśl przepisów, za handel kością słoniową grozi w Polsce od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. O tym, że nie nie jest to martwy przepis przekonała się m.in. mieszkanka Warszawy, która usiłowała sprzedać świecznik z kości oraz radomianin, który sprowadził z Indii figurki zdobione kością słoniową.
