Śródmieście wymiera. Widzą to nie tylko starzy bydgoszczanie. Ale właśnie oni nie mogą się nadziwić, że w ścisłym centrum miasta tyle sklepów stoi pustych (i mieszkań również).
Na Zbożowym Rynku naliczyliśmy pięć pustych witryn. Przygnębiające wrażenie robi kamienica pod nr 3. Jeszcze niedawno można było tu kupić i zjeść coś "na słono i słodko". Teraz straszy nie tylko wymarły parter, ale i piętra.
Nie inaczej jest na Długiej, szczególnie po parzystej stronie. Ciąg zlikwidowanych sklepów, a w oknach wystawowych kartki: "Lokale do wynajęcia" i numery telefonów.
- To są lokale prywatne - zastrzega Magdalena Marszałek rzeczniczka prasowa Administracji Domów Miejskich i odsyła do właścicieli. Część witryn pozasłaniana jest reklamami. Niektóre nie mogą nie wywoływać zdziwienia, jak choćby te, umieszczone na Długiej 42-46. Parter trzech zrujnowanych kamienic zasłaniają reklamy z hasłem "Bydgoszcz Miasto Twórcze". Komentarz zbyteczny.
Przeczytaj również: Czy Bydgoszcz doczeka się Ikei? Szanse rosną - w końcu jest pozwolenie na budowę
Pusto zrobiło się we wschodniej pierzei Starego Rynku. Fragment ten kontrastuje z budynkami, które wyrosły po sąsiedzku - między ul. Mostową, Starym Rynkiem i Krętą. Pozaklejane papierami okna trzech lokali na Gdańskiej 10 (tam, gdzie do niedawna była sieciowa drogeria, sklep z odzieżą i jubiler) są negatywną wizytówką bądź co bądź pryncypalnej ulicy Bydgoszczy. - "Rossman" nadal pozostaje najemcą lokalu na Gdańskiej 10, choć sklepu już tam nie prowadzi - wyjaśnia Marszałek. Jak się dowiadujemy w zasobach spółki znajduje się przeszło 900 lokali użytkowych. Jak zapewnia rzeczniczka "najbardziej atrakcyjne, znajdujące się w ścisłym centrum, od lat cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem".
- Wolne lokale wynajmowane są w drodze przetargu. Jeśli w kolejnych przetargach nie ma chętnych to mogą być wynajęte w drodze negocjacji. Ceny kształtują się zazwyczaj od 10 do 170 zł za metr kwadratowy - dodaje rzeczniczka ADM.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców