Środowiskowy Dom Samopomocy w Chojnicach ma pięć lat

Na pięciolecie przypomniano, że dom narodził się z inicjatywy byłej dyrektorki MOPS Brygidy Mechlin, że ulokował się w dawnym przedszkolu przy ul. Gdańskiej, a dziś ma tu swoje miejsce na ziemi 35 podopiecznych, którzy uczą się pewności siebie, otwartości, rozwijania zainteresowań, większej samodzielności. Dzięki swoim opiekunom, a jest wśród nich także nasz fotoreporter Aleksander Knitter, odkryli w sobie żyłkę i do gotowania, i do majsterkowania, szycia, malowania, fotografowania, a nawet gry na scenie. Jest drużyna piłkarska, która ma na koncie sukcesy.

Dom na czasie

- Oni się tu u nas pięknie rozwijają - mówi Mariola Majewska, kierowniczka placówki. - Są razem, uczą się od siebie, mają szansę na prawdziwą integrację.

Potrzeb nadal jest wiele, ale w Środowiskowym wiedzą, że wszystko jest przed nimi. Marzą o rozbudowie, o jeszcze bogatszej ofercie. Także o tym, żeby mieć u siebie terapeutę. Plany na przyszłość to większa samodzielność, być może połączenie się z Domem Dziennego Pobytu i świadczenie tych usług, które są najbardziej na czasie - zapobieganie samotności i wykluczeniu.

Zabawa w teatr

Pięciolecie podopieczni uczcili wystawą fotograficzną w Bramie Człuchowskiej, a niespodzianką był także spektakl "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków". Zagrali w nim:Joanna Bruska, Przemysław Gawron, Maria Rudzińska, Mirosław Góra, Halina Horba, Teresa Kuehn, Aleksander Knitter, Marek Jeżewski, Jarosława Tankiewicz, Tomasz Janikowski, Robert Karnowski, Tomasz Krasojewicz, Bogdan Wnuk-Lipiński i Agnieszka Szynwelska. Zabawa była znakomita, a aktorzy dostali wielkie brawa.

- Warto było - podsumował burmistrz Arseniusz Finster. - Mamy satysfakcję, że ten dom jest. A teraz trzeba zrobić jeszcze więcej.