
Natalia Weyna zaśpiewała m.in. "Niech żyje bal" Agnieszki Osieckiej
(fot. Maria Eichler )
Stachuriada to jedna z imprez w Liceum Ogólnokształcącym im. Filomatów Chojnickich, która ma już swoją markę i co roku gromadzi miłośników poezji śpiewanej. Mimo że w tytule nadal znajduje się nawiązanie do Edwarda Stachury, to jednak nie tylko jego teksty i piosenki goszczą na scenie. Organizatorzy zapraszają do udziału tych, którzy kochają poetycką piosenkę i twórczo ją interpretują. W tym roku uczestnicy spotkali się w podziemiach kościoła gimnazjalnego, a klimat tego miejsca sprzyja słuchaniu podobnych utworów. Na tle skromnej, ale już świątecznej dekoracji młodzi mogli pokazać swój kunszt, a niejednokrotnie akompaniowała im tylko gitara albo fortepian...Co wybierali do śpiewania? Był i Stachura, i Stare Dobre Małżeństwo, Dżem i Coma, Osiecka, ale też własne teksty i oryginalna muzyka - jak w przypadku Julii Kurszewskiej, której towarzyszył Rafał Smagliński.
Jury w składzie: Joanna Glaza, Michał Leszczyński i Radosław Osiński miało problem, by wybrać najlepszych, ale werdykt jest następujący: soliści - I miejsce - Natalia Weyna, II - Szymon Borzych, III - Julia Kurszewska, wyróżnienie - Marta Stoltmann. W kategorii zespoły triumfował duet Maja Czarnecka i Nadia Czarnecka, II miejsce zajął zespół "I tak dalej", III - "Trio z LO im. Filomatów", wyróżnienie - trio z Centrum Kultury i Bibliotek w Brusach.
Jest tradycją tego spotkania, że po części konkursowej rozpoczyna się coś w rodzaju muzycznego Hyde Parku. Nie inaczej bylo tym razem - już na luzie i bez tremy mlodzi ludzie mogli pomuzykować i nacieszyć się tym spotkaniem. Bo kolejne dopiero za rok.
Czytaj e-wydanie »