Pojedynek Betardu Wrocław ze Stalą Gorzów w półfinale PGE Ekstraligi był ciekawy historycznie. Goście wygrali 49:29 i nie zdarzyło się to od prawie 10 lat! Półfinały PGE Ekstraligi są pod tym względem specyficzne: niemal zawsze należą do gospodarzy. Z ostatnich 16 meczów w 1. rundzie miejscowi wygrali 14, a dwa razy były remisy. Co ciekawe, oba z udziałem Falubazu: w 2012 roku padł w Zielonej Górze w starciu ze Stalą Gorzów, a dwa lata wcześniej we Wrocławiu.
Ostatnich zwycięstw gości w pierwszych meczach półfinałów musimy szukać w 2007 roku. Wtedy kroczący do finału torunianie (pierwszy rok Romana Karkosika w roli właściciela klubu) pokonali WTS Wrocław 45:44 (jeden z nielicznych triumfów "Aniołów" nad Markiem Cieślakiem w play off), a Unia Leszno pokonała 48:42 Stal Rzeszów.
W sumie jednak statystyki są nieubłagane: w ostatniej dekadzie z 72 meczów w półfinałach i finałach zaledwie 11 wygrali goście. Rekordowy pod tym względem był rok 2007, gdy goście wygrali połowę takich pojedynków (w tym Unia Leszno w finale na starym stadionie przy Broniewskiego w Toruniu).
Wtedy też padł rekord wysokości wyjazdowej wygranej, który w niedzielę poprawili gorzowianie. Dziesięć lat temu WTS Wrocław wygrał na wyjeździe w Rzeszowie rewanż o brązowy medal 54:35.