Siatkarzy Stali solidarnie dopingowali koledzy i władze sekcji kolarskiej Stali z wiceprezesem Jerzym Szczublewskim.

Nikt nie żałował, że przyszedł na ten mecz. Zawodnicy obu drużyn stworzyli emocjonujące widowisko sportowe, z dramaturgią.

Mecz był wyrównany, ale w trakcie gry coraz większą przewagę uzyskiwała Stal, która ostatecznie wygrała 3:1 (23:25; 25:22; 25:18; 25:17)

Zenon Różycki grał (z nr 5) w pierwszej fazie meczu, później usiadł na ławce. Dopingował kolegów, a jak trzeba było - chwytał mop i czyścił parkiet. - Dla drużyny robi się wszystko! - mówił.