Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Pawlak, kandydat Lewicy do sejmiku: - Włocławek będzie liczył 60 tysięcy mieszkańców

Adam Willma
Adam Willma
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Rozmowa ze Stanisławem Pawlakiem, kandydatem Lewicy na radnego sejmiku z Włocławka.

Ma pan na koncie kilkadziesiąt lat w samorządach. Jeszcze się panu chce?
Oczywiście. Doświadczenie, które zdobyłem na przestrzeni lat (a w sejmiku przez sześć kadencji) pozwala mi twierdzić, ze znam problemy ludzi i wiem, w jaki sposób się te problemy załatwia na poziomie województwa. Oczywiście w sejmiku województwa załatwia się sprawy regionalne, zapisane w strategii. Natomiast żeby wykonać zadania zapisane w strategii, trzeba właśnie dysponować środkami finansowymi i opowiadam się przede wszystkim w swoim działaniu za tym, żeby jak najwięcej spraw z centrali przechodziło do samorządów, czy to gminnych, powiatowych czy wojewódzkich. Niestety na przestrzeni ostatnich lat byliśmy świadkami, gdy się sprawy centralizowało, a nie decentralizowało. Przykładem w tej kadencji było pozbawienie nas Ośrodków Doradztwa Rolniczego, które przeszły do poziomu rządowego, albo utworzenie Wód Polskich, których zadania realizował wcześniej Kujawsko-Pomorski Zarząd Melioracji Urządzeń Wodnych, który zresztą miał siedzibę we Włocławku. W ślad za przekazywanymi zadaniami przechodziły środki finansowe. Na szczęście kończy się rozdzielnictwo pieniędzy za pośrednictwem kartonów, które były przywożone przez parlamentarzystów do poszczególnych gmin czy powiatów. Mam nadzieję, że rozpoczął się proces właściwego uregulowania finansowania samorządów poprzez zwiększenie udziału w dochodach własnych. Ważne jest też dla mnie to, że w tej kadencji będziemy mieli do zagospodarowania dużo środków unijnych. Przypomnę, że nasze województwo będzie miało do 27 miliard 836 milionów euro. Czekamy także na Krajowy Plan Odbudowy.

Kampania do sejmiku to niewdzięczna rola. Koszty podobne do tej parlamentarnej, pracy sporo, a diety radnych daleko niższe od poselskich.
Ma pan rację. Kiedyś mawiało się, że do samorządu się nie idzie po pieniądze, choć dziś to już chyba nie do końca aktualne. Na pewno jednak nie da się pracować skutecznie w samorządach, jeśli nie lubi się innych ludzi. Oczywiście sejmik jest już taką instytucją, w której zaczyna funkcjonować polityka. Wolałbym, aby nie przedostawała się ona do sejmiku, ale niestety, żeby zostać wybranym, trzeba należeć do jakiegoś ugrupowania, które wystawia listy. I tam już dzielimy się nie tylko na komisje branżowe, ale przede wszystkim na kluby. Staram się jednak robić wszystko, żeby podziały polityczne trzymać daleko od pracy z innymi radnymi. Tym bardziej, że jestem przecież pojedynczym radnym Lewicy. Poseł zawodowy żyje tylko z działalności w Sejmie. Natomiast radni w większości pracują. Jeździmy swoimi samochodami, nie mamy żadnej delegacji, nie mamy żadnych zwrotów za paliwo. Bierzemy udział w posiedzeniach komisji (ja jestem w trzech), w sesjach. Ale przecież nie robię tego z przymusu, jestem zadowolony z tej pracy.

Gdy ogląda pan relacje telewizyjne, nie ciągnie pana do Sejmu. Spędził Pan tam dwie kadencje.
Była taka szansa na jesieni. Miałem jasny wybór, ale wybrałem samorząd i mam satysfakcję, ze rozwiązuję tu konkretne problemy.

Jest pan jedynym reprezentantem Lewicy. Ale reprezentuje lewicę jeszcze rodem z SdRP. Tymczasem nowe ugrupowania lewicowe to zupełni inne wizje świata.
Poruszył pan bardzo ważny temat, pokoleniowy, w naszej lewicowej organizacji. Rzeczywiście, zaczynałem od SDRP, po zmianach 90. roku, byłem w grupie założycielskiej SLD. Lubię i chcę pracować w kolektywie. Staram się za wszelką cenę unikać dzielenia. Chciałbym, żeby również młodzi nie stosowali takich podziałów. Za kilka lat, ani się nie obejrzą się, a oni również będą w innej grupie wiekowej. Dlatego cieszę się, że wokół mojej osoby gromadzą się ludzie w różnym wieku. Trzeba rozmawiać z wszystkimi, przekonywać do siebie ludzi, a nie ich odpychać. Oczywiście jestem świadomy tego, że przyjdzie taki czas, że kiedyś trzeba z tej sceny politycznej zejść, robiąc miejsce młodym.

Stanisław Pawlak: - Staram się jednak robić wszystko, żeby podziały polityczne trzymać daleko od pracy z innymi radnymi. Tym bardziej, że jestem przecież
Stanisław Pawlak: - Staram się jednak robić wszystko, żeby podziały polityczne trzymać daleko od pracy z innymi radnymi. Tym bardziej, że jestem przecież pojedynczym radnym Lewicy. KPUM

Wspominał pan o wzmocnieniu roli samorządu i decentralizacji. Ale ta decentralizacja nie powiodła się żadnej dotychczasowej ekipie politycznej. Brakowało odwagi i wyobraźni, żeby np. siedzibę ZUS umieścić w Grudziądzu, giełdę w Poznaniu, Trybunał Konstytucyjny w Piotrkowie?
Absolutnie podzielam pogląd, że powinno się rozśrodkowywać wszystkie instytucje. Pierwsze kroki zresztą już uczyniono tworząc jedno z ministerstw w Katowicach. Uważam, że reforma samorządowa, która została wprowadzona wobec gmin w 1990 roku i wobec powiatów i województw w 1998 roku, nie jest dokończona. Ale wierzę w to, że uda się ją dokończyć.

W jaki sposób?
To sprawa decentralizacji nie tylko uprawnień, zadań, kompetencji, ale i finansów publicznych. Bo te środki finansowe trafiają dziś w ogromnej mierze do budżetu krajowego. Jeżeli funkcjonująca u nas firma ma siedzibę w Warszawie zamiast np. we Włocławku, czy w Toruniu albo Bydgoszczy, to podatki tej firmy nie pozostają w regionie. Tak stało się po połączeniu Lotosu z Orlenem – wcześniej podatki Lotosu trafiały do budżetu Gdańska, teraz korzysta z nich Warszawa. Również przedstawicielstwa różnego rodzaju instytucji powinny być rozśrodkowane w kraju. Tymczasem z Włocławka znikła Telekomunikacja, Poczta Polska, ZUS, KRUS i inne, co sprzyja wyludnianiu takich ośrodków. Komisja rolnicza, której przewodniczę, rozpatrywała m.in. sprawy demografii. To, co nam grozi w najbliższych dekadach jest zastraszające. Włocławek będzie liczył nie 100 tysięcy mieszkańców jak dzisiaj, a około 60 tysięcy mieszkańców. Każda decyzja władz, musi brać ten problem pod uwagę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska