- Rzecz z pewnością jest warta ochrony - mówi o starych szyldach Lech Narębski, miejski konserwator zabytków. - Tym bardziej że szyldy przekazują tak naprawdę informacje o dawnym życiu gospodarczym miasta.
Szyldy jednak nie zostaną odnowione, dopóki właściciel kamienicy, na której są one umieszczone, sam nie podejmie takiej inicjatywy. To on powinien się zgłosić do urzędu z wnioskiem o pomoc finansową. Miejski konserwator zabytków nie może przecież nikogo zmusić do renowacji budynku.
- Możemy jednak postawić warunek, żeby właściciel, odnawiając zabytek, zadbał o rewitalizację historycznie istotnego elementu budynku - tłumaczy Lech Narębski.
Dla środowiska kupieckiego najważniejsze, bo szczególnie cenne są pozostałości po dawnych cechach. Wymalowane fasady pokazują, co i gdzie robili niektórzy mieszkańcy dawnego Torunia.
Przy ul. Browarnej w XIX wieku swój zakład mieli majstrowie malarscy - bracia Schiller, a na ul. Szpitalnej mieścił się zakład porcelany i szkła oraz dewocjonaliów i galanterii. Dziś takie dane mamy np. dzięki nazwom ulic tj. Szewskiej, Ślusarskiej.
Z pewnością mają one związek z zawodem wykonywanym przez dawnych mieszkańców z tej części miasta. Ale w której kamienicy urzędował szewc albo ślusarz? Tego już nie wiemy.