Starosta uznała, że koalicyjna większość w radzie powiatu aleksandrowskiego (PSL + trzech radnych Kujawskiej Inicjatywy Samorządowej) ją szykanuje i poniża, czego dowodem jest trzykrotne zmniejszanie jej wynagrodzenia.
Przeczytaj także:Wojna o władzę w powiecie aleksandrowskim trwa już prawie rok!
- To może być precedens w skali kraju, ale nie mam innego wyjścia. Czuję się szykanowana i poniżana przez mojego pracodawcę, jakim jest rada, której reprezentantem jest przewodniczący rady - powiedziała oficjalnie na sesji Wioletta Wiśniewska..
Podkreśliła, że od miesięcy pracuje sama, bez wicestarosty i bez urlopu. Rada nie zgodziła się na zaproponowaną kandydatkę dobrze przygotowaną do stanowiska wicestostarosty. Była nią Marzenna Drab, była wicewojewoda i była posłanka.
- Trzykrotnie też większość koalicyjna w radzie zmniejszała mi wynagrodzenie. Raz bez uzasadnienia. Drugi raz z ustnym uzasadnieniem przewodniczącego, a trzeci z uzasadnieniem, że rzekomo nie współpracuję z koalicją rządzącą - powiedziała nam starosta.
Starosta w powiecie aleksandrowskim zarabia 5 200 zł brutto. - To jest mniej niż kierownicy podległych powiatowi jednostek - mówi rozżalona starosta, stojąca na czele zarządu powiatu, któremu ta sama rada udzieliła jednogłośnie absolutorium (jeden radny był nieobecny) i jednogłośnie przyjęła sprawozdanie z wykonania ubiegłorocznego budżetu.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »