Nie wiemy, co było najbardziej tajną informacją dnia, której nie mieliśmy usłyszeć. Rano do redakcji doszedł faks z zaproszeniem na konferencję prasową ... po konwencie. Dziennikarze mimo to stawili się w szpitalu, by stoczyć bój o wejście na salę ze starostą Stanisławem Skają.
- O co wam chodzi - bronił jak lew dostępu starosta. - To jest nasze robocze spotkanie. Będzie konferencja, wszystkiego się dowiecie po naradzie.
Na pytania dziennikarzy, dlaczego właściwie nie możemy przysłuchiwać się obradom, odpowiedzi nie było. - Niedługo już będziecie chcieli do sypialni wchodzić - rzucił zdenerwowany starosta i tylko mediacyjna postawa burmistrza Chojnic sprawiła, że w końcu udało się wejść do sali konferencyjnej.
Kombinat w Lasku
Przed przyjazdem wicewojewody Michała Owczarczaka starosta zdążył zreferować burmistrzom i wójtom, jakie centrum społeczne zamierza wybudować w Lasku Miejskim. Można się było dowiedzieć, że kombinat ma pomieścić wiele funkcji - od aktywizacji zawodowej niepełnosprawnych, przez centrum edukacji wdrożeniowej, po centrum opieki paliatywnej. Dyskusji nie było, jest za to czas na zastanowienie, czy gminy w to wejdą, no i czy Arseniusz Finster odda teren, który przed kilku latu dostał od starostwa... Do tego tematu wrócimy.
Po pierwsze - samorząd
Gdy wojewoda Owczarczak znalazł się wśród samorządowców, to praktycznie nie nadążał z notowaniem. Został zasypany gradem problemów, sugestii i wątpliwości, a czego dotyczyły, napiszemy w kolejnych wydaniach "Pomorskiej". Ważne, że wojewoda deklarował jak najściślejszą współpracę.
- Pracujemy nad umocnieniem samorządu - mówił. - Co prawda moja funkcja jest kontrolna, ale bardziej chciałbym być postrzegany jako przyjaciel samorządu.
Konia z rzędem temu, kto odpowie na pytanie, czego boją się w powiecie? Co to za przejrzystość władzy i jaka jej społeczna misja, jeśli nie chce wpuścić na zwykłe robocze spotkanie dziennikarzy? Czyżby jednak miała coś na sumieniu?