Przed wejściem do restauracji McDonald's przy ul. Hetmańskiej wisi kartka z informacją, że 10 marca jest ona nieczynna z przyczyn technicznych. Jak ustaliło Radio Poznań, powodem jest fakt, że w restauracji pracował syn mieszkanki Czapur, u której wykryto koronawirusa.
- Zdrowie i bezpieczeństwo naszych pracowników to nasz priorytet. Wczoraj wieczorem dowiedzieliśmy się, że nasz pracownik miał kontakt z osobą zarażoną koronawirusem. Dlatego wdrożyliśmy prewencyjnie procedurę zamknięcia restauracji przy ulicy Hetmańskiej w Poznaniu w celu dezynfekcji - poinformowała w rozmowie z radiem Anna Borys-Karwacka, dyrektor d/s korporacyjnych McDonalds Polska.
Sprawdź też:
Około 40 pracowników restauracji poproszono o pozostanie w domach do czasu wyjaśnienia, czy żadna z nich nie zaraziła się wirusem. - Wszyscy pracownicy, którzy zetknęli się z pracownikiem, który mógł mieć kontakt z osobą zakażoną, przechodzą kwarantannę i pozostaną w domach przez dwa tygodnie - poinformowała w środę, 11 marca Katarzyna Kucisz-Rosłoń z biura prasowego McDonald's.
Kiedy McDonald's przy Hetmańskiej będzie otwarty ponownie? Na razie dokładna data nie została określona. Przedstawicielka firmy tłumaczy, że stanie się to wtedy, gdy będą mieli pewność, że miejsce jest już w pełni bezpieczne dla personelu i klientów.
Czy wobec kwarantanny pracowników, nie będzie problemu ze znalezieniem osób do obsługi klientów? - Została sporządzona lista pracowników, którzy nie mieli kontaktu z mężczyzną. Wrócą oni do pracy, gdy będzie stuprocentowa pewność co do bezpieczeństwa ich i klientów - podkreśla Kucisz-Rosłoń.
Kobieta zakażona koronawirusem leży w szpitalu w Poznaniu
Z kobietą, u której wykryto koronawirusa, w sumie miało kontakt 35 osób. To lekarze, pielęgniarki, pacjenci ze szpitala w Puszczykowie, koledzy z pracy, znajomi i krewni.
W niedzielę wieczorem kobieta została przewieziona ze szpitala w Puszczykowie na oddział zakaźny szpitala miejskiego w Poznaniu, gdzie aktualnie przebywa w stanie ciężkim. Jest podłączona do respiratora i w stanie śpiączki farmakologicznej.
Sprawdź też:
W Czapurach, gdzie mieszka kobieta, wybuchła panika, zwłaszcza, gdy okazało się, że mąż zarażonej jest szafarzem w miejscowej parafii i udzielał komunii świętej wiernym. Wśród mieszkańców zaczęły krążyć nieprawdziwe informacje o tym, że w miejscowości pojawiło się wojsko, które otoczyło jedno z osiedli mieszkaniowych. Żołnierze mają poszukiwać osób, które były w niedzielę w kościele i mogły mieć kontakt z szafarzem. Kolejna z plotek mówi, że Czapury staną się zamkniętym terenem, który zostanie otoczony kordonem sanitarnym.
Czytaj więcej: Mieszkańcy donoszą, że wojsko w Czapurach poszukuje ludzi, którzy byli w kościele. To fake news
Zobacz też:
W Biedronce jak w szpitalu! Sieć sklepów wprowadziła duże zm...
Mity na temat koronawirusa. Nie powinieneś w to wierzyć!
Koronawirus: Co kupić? Jakie produkty medyczne i spożywcze ...
Sprawdź też:
Koronawirus: o czym pracodawca i pracownik powinni pamiętać? Zobacz wideo:
