Starosta Marian Zieliński przekonywał, że jest niewinny. Dziennikarzy prosił, by nie ukrywali jego imienia, nazwiska i wizerunku.
(fot. Fotr. Mirosław Kowalski)
Starosta Marian Zieliński, który prosił dziennikarzy, by podawali jego pełne imię i nazwisko i nie zamazywali twarzy na zdjęciach i filmach, powtarza, że jest niewinny. .
Prokuratura Okręgowa we Włocławku postawiła mu zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która w latach 2008 - 2011 wyłudziła z Powiatowego Urzędu Pracy w Radziejowie ok. 330 tysięcy złotych na podstawie fałszywych faktur za zakupy i materiały.
Dziś na sesji rady powiatu przypomniał, że Centralne Biuro Śledcze zatrzymało go, że złożył w prokuraturze obszerne wyjażnienia, że jest niewinny i że prokuratura nie zabroniła mu pracować. Dlatego od poniedziałku normalnie wypełnia swoje obowiązki.
Wyłudzenia w PUP w Radziejowie - kolejni zatrzymani
Wniosek o odwołanie starosty z szeroką argumentacją, w której mowa, że Marian Zieliński deprecjonuje swój urząd i ośmiesza powiat, o którym głośno w związku z defraudacjami w Powiatowym Urzędzie Pracy, podpisało sześciu radnych: Włodzimierz Gorzycki, Grzegorz Piasecki, Marek Trawiński, Jan Nocoń, Piotr Kapeliński i Roman Grzegorzewski
Na sesji nie brakowało głosów w obronie starosty.
- Nie osądzajmy starosty przedwcześnie . Łatwo jest kogoś skrzywdzić. Jak spojrzymy mu w oczy, gdy teraz go odwołamy, a starosta zostanie oczyszczony z zarzutów? - pytał Henryk Gapiński, który deklarował, że jeśli sąd udowodni winę Mariana Zielińskiego, on będzie pierwszy, który postarał się odsunąć go od urzędu.
Wiadomości z Aleksandrowi Kujawskiego
Radny Gorzycki pytał, czy w Powiatowym Urzędzie Pracy w ciągu ostatnich trzech lat prowadzony był audyt finansowy. Okazało się, że nie. Była za to kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Dziennikarzom w kuluarach Marian Zieliński mówił: - Dopiero w listopadzie dowiedziałem się od kontrolerów, że w PUP jest duży bałagan, ale protokołu jeszcze nie mam - tłumaczył.
Na pytanie "Pomorskiej" czy po informacji o "bałaganie" rozmawiał na ten temat z kierowniczką PUP, odparł, że tak, ale nie dowiedział się szczegółów.
Twierdził, że zarzuty prokuratury w stosunku do niego opierają się na pomówieniach.
Wniosek sześciu radnych trafił do komisji rewizyjnej rady, która przygotuje opinię. Najwcześniej po 30 dniach od dzisiejszej sesji sprawa może wrócić na obrady całej rady.
Do odwołania starosty potrzeba 11 głosów spośód 17, którymi dysponuje rada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
