Józef Wierniewski - dyrektor V LO w Toruniu zdecydował, aby poloniści ze szkoły przygotowali własny zestaw pytań na trudniejszą maturę. Podejrzewał, że jego uczniowie mogli poznać arkusze przygotowane centralnie. Próbną maturę na poziomie rozszerzonym -o kilka dni wcześniej - wspólnie z poziomem podstawowym, pisali bowiem licealiści z Ciechocinka. Informacja o tym, co na niej jest natychmiast znalazła się w internecie.
Większość dyrektorów nie była tego świadoma. Andrzej Drozdowski - X LO w Toruniu - zdenerwował się, gdy od nas o tym usłyszał.
Po naszych publikacjach sprawą zajęło się kuratorium we Włocławku. Szkołę odwiedziła wizytator Mirosława Leszczyńska i przekazała wnioski staroście aleksandrowskiemu.
Dyrektor tłumaczył się wizytator, że sam nie podał decyzji o zmianie terminu, tylko wspólnie z radą pedagogiczną.
Wicestarosta Wiesław Koc mówi: - Przeprowadziliśmy dyscyplinującą rozmowę z panem dyrektorem i udzieliliśmy mu upomnienia.
Jak uzasadniał dyrektor w rozmowie ze starostą, maturę podstawową i rozszerzoną uczniowie pisali jednego dnia ze względu na koszty i warunki lokalowe. W Ciechocinku spalił się bowiem "Hotel Mullera", użytkowany przez szkołę od samego początku. Właśnie w nim, w jego "Sali malinowej", zwykle odbywały się matury.