Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starsze małżeństwo z Przysierska zostało bez domu

Tomasz Froehlke
Tomasz Froehlke
Jarosław Pruss/Archiwum
Pożar tuż przed świętami strawił większość domu w Przysiersku. Starsze małżeństwo nie ma gdzie mieszkać. Koszty remontu są ogromne.

Święta Bożego Narodzenia 2016 będą niezapomniane dla 70-letniej Zofii i 77-letniego Stanisława Andrysiaków. Niestety, nie z tej dobrej strony.

W nocy z 20 na 21 grudnia spaliła im się część rodzinnego domu przy ul. Szkolnej w Przysiersku (gmina Bukowiec, powiat świecki).

Szczęście w nieszczęściu, że oboje zbudzili się na czas, bo mogło dojść do jeszcze tragiczniejszego zdarzenia. Obudził ich... królik, który się wystraszył i narobił potężnego hałasu.

Mimo interwencji strażaków spłonęła większość pomieszczeń (dwa duże pokoje, całe poddasze) i dach). Na szczęście druga cześć domu, w której mieszka ich syn w rodziną (dwójka dzieci), została nienaruszona.

Dla małżeństwa to tragiczna sytuacja, gdyż spłonął dorobek ich życia, i to nie wiadomo dlaczego. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane.

Choć córka z rodziną mieszka w Bydgoszczy i mogliby na jakiś czas się przeprowadzić do niej, pani Zofia i pan Stanisław mówią, że starych drzew się nie przesadza. Zostali w rodzinnej miejscowości i mieszkają w tym samym domu, w jednym pokoju u syna. Mają nadzieję, że kiedyś uda się go odbudować, w końcu to dom rodzinny.

W takim przypadku jest jednak niezbędna pomoc ludzi dobrej woli.

Od razu z taką pospieszyła parafia pod wezwaniem św. Wawrzyńca z księdzem proboszczem Przemysławem Szulcem w Przysiersku. Udostępniła konto, na które można wpłacać pieniądze dla poszkodowanej rodziny, koniecznie z dopiskiem „POMOC”: Bank PEKAO SA 98 1240 3998 1111 0010 6978 4119.

Po mszach świętych organizowane są zbiórki na rzecz poszkodowanej rodziny.

Ale to jest jeszcze za mało. Rodzina prosi wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc. Jeśli nie finansowo, to może wszelkimi materiałami do odbudowy domu, może jakaś firma budowlana zechce małżonkom pomóc. Można kontaktować się przez parafię, z rodziną osobiście lub przez naszą redakcję.

Jednocześnie Zofia i Stanisław Andrysiakowie składają podziękowania straży pożarnej, policji, sąsiadom i innym, często nieznanym im ludziom za pomoc w tej tragicznej sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska