Start do marzeń

     Jak pisaliśmy, na zlecenie ratusza warszawska spółka "Remar-ket Doradztwo" przygotowała założenia "Lokalnego Programu Rewitalizacji Włocławka na lata 2005-2006 i następne". Za przyjęciem programu
     głosowało 18. radnych
     Autorzy dokumentu, poza przedstawieniem kluczowych, ich zdaniem, programów rewitalizacji śródmieścia ("Małe ulepszenia" "Program adaptacji strychów", "Kolorowy balkon", "Zgrana Wspólnota"), przedstawiają długą listę życzeń.
     Wpisano na nią zadania, które z pewnością uatrakcyjniłyby miasto: zagospodarowanie bulwarów, budowa bazy weekendowej turystyki żeglarskiej, modernizacja amfiteatru, odbudowa Fabryki Fajansu, parku Sienkiewicza, itp. Źródłami finansowania tych zadań mają być m.in.: budżet miasta, dotacje celowe z Ministerstwa Gospodarki i Pracy, Ministerstwa Kultury, Europejskiego Funduszu Społecznego i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Ministerstwa Kultury oraz... darowizny od osób fizycznych.
     Pracownicy warszawskiej firmy konsultingowej, którzy przygotowali program bezlitośnie krytykowany przez jednych, a chwalony przez innych radnych, wskazują na wiele problemów, z którymi należy się liczyć. Chodzi m.in. o
     zły stan techniczny
     oraz niewystarczającą infrastrukturę drogową, złe warunki mieszkaniowe we włocławskim śródmieściu, zbyt małą liczbę mieszkań socjalnych, nieuporządkowane kwestie własnościowe, brak pozaunijnych środków finansowych, ograniczony program wspierania inicjatyw gospodarczych. Wśród problemów społecznych najważniejsze jest wieloletnie bezrobocie. Z tym wiąże się druga w kolejności bariera: emigracja młodych, wykształconych ludzi oraz specjalistów z różnych dziedzin. **