Piłkarze Startu Warlubie od początku sezonu uchodzą za głównego faworyta rozgrywek. Ciekawy i szeroki skład, trener z charyzmą i możny sponsor stwarzały podwaliny do gry o najwyższe cele w V lidze. Warlubianie radzą sobie bez zarzutu. W minioną sobotę Start pokonał na wyjeździe Victorię Lisewo 3:1, choć do przerwy nic nie wskazywało na taki obrót sprawy.
- W pierwszej połowie walczyliśmy ze Startem jak równy z równym. Goście oddali zaledwie jeden strzał, i to z rzutu wolnego. W drugiej części spuściliśmy z tonu. Pomimo porażki byliśmy chwaleni za ambitną postawę przez warlubian, sędziów i przede wszystkim kibiców - opowiada Łukasz Filarski, trener Victorii.
Pomorzanin znów na fali
Start przez tegoroczne rozgrywki mknie jak burza. Kolekcjonują zwycięstwa tak, że uzbierało się ich aż trzynaście pod rząd! - Gonimy pod tym względem FC Barcelonę - żartuje Mariusz Gralak, szkoleniowiec Startu.
Jak nie przerwał jej dwa tygodnie temu Pomorzanin Toruń, to chyba nikt nie będzie w stanie zagrozić piłkarzom Startu. Choć w inauguracyjnej kolejce torunianie polegli z kretesem, to poza tą wpadką radzą sobie znakomicie. Złożony z młodych piłkarzy zespół Pomorzanina kroczy od wygranej od wygranej, nie oglądając się na rywali. W sobotę pokonali Spójnię/Sanitrans Białe Błota 2:0. Nawet jeżeli bramek nie zdobywa najlepszy strzelec Łukasz Drygalski, to ciężar zdobywania goli zostaje rozłożony na resztę drużyny.
- W drużynie mam kilka perełek, o których może być głośno w przyszłości. Pościg rywali? Nas nie interesuje postawa innych. Patrzymy jedynie na siebie - odpowiada stanowczo Zbigniew Figurski, opiekun Pomorzanina.
Same remisy to za mało
Teoretyczne szanse na awans do IV ligi zachowują drużyny Startu Pruszcz Pomorski, Polonii/Ostromecko oraz Promienia Kowalewo Pomorskie. Jeżeli jednak poważnie myślą o grze o najwyższe cele, to nie mogą gromadzić punktów z mozołem. Remisy Startu z Czarnymi Nakło (1:1), Polonii ze Strażakiem (2:2) oraz Promienia z Drwęcą (0:0) mocno komplikują sytuację trójki zespołów.
- Spotkanie z Drwęcą było typowym meczem walki. Nie mogło być inaczej, skoro graliśmy mecz derbowy - opowiada Jerzy Heinig, trener Promienia.
Karcony Cyklon
Na uwagę zasługują również wysokie zwycięstwa Tucholanki/Hydrotor z KSGm.Chełmża Cyklonem (7:1) oraz rezerw Olimpii Grudziądz z Unislavią (7:2). Przegrane zespoły w obecnej rundzie prezentują mizerną formę. Cyklon oraz Unislavia straciły w trzech meczach po 15 goli!
- Po prostu dramat. Staraliśmy się odrabiać straty, a zostaliśmy skarceni po kontratakach - relacjonuje smutnym głosem Marek Hadryś, szkoleniowiec Cyklonu. - Trzeba szukać nowych rozwiązań w obronie. Nerwowych ruchów nie powinno być w klubie - dodaje.
W górę:
Adam Reiss (Start), Patryk Kaszczyszyn (Tucholanka) i Maciej Koczur (Olimpia II):
- Cała trójka w minionej kolejce spisała się na medal. Piłkarze zgodnie strzelili dla swoich drużyn po trzy gole, tym samym prowadząc swoje zespoły do efektownych zwycięstw. Warto dodać, że wyczyny Reise i Kaszczyszyna należały do klasycznych hat-tricków. Koczurowi zabrakło zaledwie pięciu minut, aby skopiować ich dokonania. Wielkie brawa, panowie!