Start Warlubie pokonał Pomorzanina

START WARLUBIE - POMORZANIN TORUŃ 3:2 (3:0)

Bramki: Klamczyński (17.), Kopiński (25.), Reise (40.) oraz Drygalski (71.-karny), Rychcik (85.)
START: Swakowski (46. M. Wiśniewski) - Linowski, Ł. Górski, Kalinowski, Gozdek (65. Kruszyński) - Ł. Budziński, Klamczyński, D. Górski, Zarembski - Ko-piński (70. D. Grajewski), Reise (78. P. Wiśniewski)

Start od początku zaatakował. Już w 2. min. znakomitej sytuacji nie wykorzystał debiutant Jarosław Kopiński. Pierwszego gola w V lidze kibice z Warlubia zobaczyli w 17. min., gdy w zamieszaniu na polu karnym do siatki trafił Marcin Klamczyński. Jeszcze przed przerwą beniaminek strzelił dwie kolejne bramki. - Na 2. połowę chłopacy wyszli zbyt rozluźnieni - mówi trener Mariusz Gralak.

- W 71. min. leżącego Mirka Kruszyńskiego trafiła w rękę piłka i sędzia podyktował rzut karny. Pomorzanin go wykorzystał i dostał wiatru w skrzydła. Chwilę później Michał Zarembski miał trzystuprocentową okazję, ale trafił w bramkarza. W 85. min. błąd Damiana Grajewskiego kosztował nas stratę drugiego gola i zrobiło się nerwowo. Na szczęście udało nam się dowieźć wygraną do końca. Cieszą trzy punkty, ale radość popsuł obraz naszej gry w 2. połowie. Przyznam, ze już dawno nas nikt tak nie pogonił jak Pomorzanin po przerwie.

To groźny zespół. My zagraliśmy w połowie zmienionym składzie, bez kilku kluczowych graczy. Jednak wracają oni do zdrowia lub kraju i wkrótce powinniśmy grać w optymalnym ustawieniu.