Stary skład

.
- Byłoby wielką szkodą gdybyśmy zmarnowali tę pozytywną energię, drzemiącą w wielu ludziach, przez ostatnie lata związanych w jakiś sposób z Polpakiem i koszykówką w ogóle - mówi Sondej. - Musimy działać jak najszybciej, bo za jakiś czas może nic nie zostać z tego rozpędu.
Sondej ma nadzieję, że do października, kiedy ruszą ligowe rozgrywki, upora się: po pierwsze, z formalnościami związanymi z powołaniem stowarzyszenia, pod którego skrzydłami grać będą koszykarze; po drugie, z pieniędzmi. Chociaż trzecia liga to jeszcze nie zawodowstwo, nie sposób prowadzić zespołu bez budżetu oscylującego w granicach 100 tys. zł. - Mniej więcej tyle musimy mieć zagwarantowane, jeśli chcemy poważnie myśleć o najbliższym sezonie - podkreśla Sondej. - Jeśli nie uda się pozyskać sponsorów, trzeba będzie zrezygnować z planów, bo nie wyobrażam sobie, aby tak dramatyczną decyzję podejmować w połowie rozgrywek. Szczerze wierzę, że znajdą się ludzie gotowi poprzeć tę ideę.
Jako jeden z pierwszych, dofinansowanie zadeklarował burmistrza Świecia. - Zaproponowałem trochę mniej niż sugerował pan Sondej, ale jeśli będziemy wiedzieli, że zespół, który chce stworzyć dobrze sobie radzi, nie widzę problemu, aby nie zwiększyć pomocy - zapewnia Tadeusza Pogoda. - Przyjdą wyniki, będziemy konkretnie rozmawiać o pieniądzach. Nie bez znaczenia jest również to, że zapewniamy dostęp do hali bez żadnych opłat.
Ewentualne ożywienie hali cieszy jej szefa. - Świecianie żyją koszykówką i chociaż nie będzie to już ekstraklasa, wierzę, że znajdą się kibice chcący oglądać, jak grają nasi zawodnicy - mówi Tomasz Keller, prezes spółki Vistula Park zarządzającej halą.

Stary skład

Nowa drużyna tworzona jest nie tylko z myślą o kibicach Polpaku. Chodzi raczej o juniorów, którzy dzięki temu będą mieć szansę dalszego rozwijania umiejętności. To główny powód, dla którego przychylnym okiem na ten projekt patrzy burmistrz. Jest pewne, że oprócz "narybku", w składzie pojawią się dobrze znani świecianom zawodnicy, którzy grali w koszulkach Polpaku, gdy ten walczył o punkty w pierwszej lidze. Na razie Sondej nie chce wymienić konkretnych nazwisk. Dotyczy to także trenera. - Chociaż jestem już po wstępnych rozmowach z osobą, której zaproponowałem tę funkcję, a ta zgodziła się - nie ukrywa Arkadiusz Sondej.