- Po jakie używki najczęściej sięgają młodzi grudziądzanie?
- Próbują wszystkiego. Zaczynają zazwyczaj od alkoholu, wąchają kleje, biorą tabletki psychotropowe dostępne w aptekach, kupują dopalacze. Wraca także moda na twarde narkotyki - na przykład heroinę.
- Jak bardzo szkodliwe są dopalacze?
- Zaryzykuję stwierdzenie, że to świństwo jest gorsze od narkotyków. Dlatego że w przypadku klasycznych używek wiemy jak one działają, jakie wywołują efekty. Natomiast niewiele wiadomo o dopalaczach. Na rynku jest mnóstwo rodzajów tych używek, zawierają w sobie groźne syntetyczne związki chemiczne. Nikt nie zbadał jak one działają na człowieka. Nie są znane ich składy.
- Zgłaszają się do ośrodka terapii młode osoby uzależnione od dopalaczy?
- Tak. Z reguły jednak nałogi są złożone. Młodzież uzależnia się od wielu środków jednocześnie.
- Ile osób szuka pomocy?
- Od początku roku po poradę zgłosiło się 111 nastolatków. Przyszły same, za namową pedagoga szkolnego. Przez ostatnie miesiące 331 młodych osób skorzystało z pomocy street walkera, naszego specjalisty, który chodzi po mieście i pomaga młodzieży na ulicach. To facet po przejściach, ale wyszkolony profesjonalista. Do ośrodka zgłaszają się także rodzice. Ponad 90 osób systematycznie przychodzi na spotkania grup wsparcia i terapie rodzinne. Od stycznia zgłosiło się też do nas 271 rodziców z prośbą o indywidualne konsultacje.
- Jak jeszcze pomagacie?
- Idziemy do klubu nocnego. W pewnym momencie wyłączają muzykę, a my krótko przestrzegamy aby nie pozostawiać niedopitych drinków, do których można dosypać proszki. Teraz ruszamy z akcją "FreD Goes Net", która ma pomóc młodzieży zagrożonej nałogami.