https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stawiają fotoradary, żeby w mieście było ciszej! Sprawdź ranking hałaśliwych miejsc w Toruniu

(ACB)
23.12.2015 torun swiatla kamera grebocinfotoradar swiatla kamera zdjecie autofot. sławomir kowalski / polska press
23.12.2015 torun swiatla kamera grebocinfotoradar swiatla kamera zdjecie autofot. sławomir kowalski / polska press SłAwomir Kowalski / Polska Press
Nie tylko ruch drogowy daje po uszach. Do listy trzeba dołączyć klimatyzatory hipermarketów, ale i kościelny dzwon na Koniuchach.

W ostatnich latach 28 spraw w Toruniu zakończyło się wydaniem decyzji administracyjnej o dopuszczalnym poziomie hałasu. Dla właściciela obiektu takie pismo oznacza tylko jedno - musi zmniejszyć emitowany hałas. Albo płacić karę.

Co nam daje po uszach? - Wentylatory sklepów, klimatyzatory hipermarketów, wyciągi kuchenne restauracji, barów, hoteli, wydawaliśmy też decyzję po skardze na myjnię samochodową oraz mały warsztat, gdzie hałasowała piła tarczowa - wylicza Szczepan Burak dyrektor Wydziału Środowiska i Zieleni Urzędu Miasta Torunia. - Przekroczenia norm z reguły nie przewyższały 5 decybeli.

Pod tym względem ciekawy jest przypadek z Koniuchów. Tam hałas z kościelnej dzwonnicy parafii pw. Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny przekroczył normę o 6,1 dB, czyli czterokrotnie (każde 3 dB oznaczają przekroczenie dwukrotne).

Może też dziwić, to fakt, że żadna ze skarg nie dotyczyła ulicznego hałasu, który w miastach najbardziej daje się we znaki.

Czy torunianie przyzwyczaili się do hałasu samochodów, czy może nie wiedzą, że mogą się na niego poskarżyć?

Byłoby na co. Jak pokazała ostatnia mapa akustyczna najhałaśliwsze są ulice Żwirki i Wigury, Szubińska (we fragmencie od ul. Dalekiej do ul. Poznańskiej). Na to niechlubne podium trafiła też ulica Łódzka obecnie przebudowana. W tych miejscach hałas osiągał rekordowy poziom powyżej pięciu decybeli ponad normę. Głośno jest też na ulicach Broniewskiego, Kraszewskiego, Legionów i Szosie Chełmińskiej, Grudziądzkiej oraz na Wrzosach na ulicach Kwiatowej i Storczykowej.

Przeczytaj również: Mieszkają blisko średnicówki w Toruniu. Życie utrudnia im duży hałas

- Aby było ciszej, poprawiamy nawierzchnię ulic, wprowadzamy ograniczenia prędkości, stawiamy fotoradary, przebudowujemy układy ulic, a to wszystko niweczy uliczny hałas - podkreśla dyrektor Szczepan Burak.

Do czerwca przyszłego roku miasto musi uaktualnić mapę akustyczną z 2013 roku, wtedy też przekonamy się, gdzie znajdują się miejsca krytyczne dla naszych uszu. Jednym z takich jest na pewno plac biskupa Chrapka, przy Kaszowniku.

To jedyne miejsce w Toruniu stale monitorowane pod względem poziomu hałasu. W okolicy znajduje się punkt pomiarowy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jak podaje delegatura WIOŚ w Toruniu poziom hałasu wynosi tam 61,2 dB (średnia dla roku) i wcale nie przekracza normy, która dla tego miejsca wynosi 68 dB!

- W tym konkretnym przypadku podziałało zamknięcie wrót hałasującej myjni - tłumaczy dyrektor Burak.

Przeczytaj także: Od lat nie dają znaku życia. Szuka ich rodzina

źródło: TVN Meteo Active/x-news

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Dopóki władza się nie zmieni w Toruniu to myślę, że ten bajzel zwany juwenaliami będzie trwał w najlepsze. Jedyne co może cieszyć to to, że mamy niż demograficzny i coraz mniej studentów. Możliwe też, że w przyszłości problem się rozwiąże sam.

r
rychu na warcie
W dniu 24.08.2016 o 12:56, marek napisał:

I po co czepiać się studentów? Przesada

 

Jak to po co ? Czytaj ze zrozumieniem .

m
marek

I po co czepiać się studentów? Przesada

G
Gość

Ogólnie Toruń to bardzo głośne miasto. Ale do rzeczy. Chciałem zwrócić uwagę co dzieje się w Toruniu podczas juwenaliów, kiedy "studenci" imprezują sobie całe noce od czwartku do niedzieli. Koniecznie muszą imprezować w nocy! W tym czasie kilka tysięcy rodzin nie może spać w swoich mieszkaniach. Dzieje się tak rok w rok, a do tego jeszcze pilnuje ich policja, która powinna przerywać takie hałaśliwe imprezy. Polska to jednak dziwny kraj.

M
Mike

Na Kościuszki jest tragedia i jakoś nie chce mi się wierzyć w tą hałaśliwość na Żwirki. Mieszkałem wiele lat w okolicy i do tego co jest na Kościuszki chowa się w każym calu... Motor za motorem, autobusy co chwilkę, tramwaje, tir za tirem, karetki co chwila, straż również bardzo często. W nocy nie da się spać przy otwartym oknie...

S
Skarpa

Olbrzymi hałas panuje na Szosie Lubickiej na wysokości Leroy Merlin. Ścigające się auta i motocykle (długa prosta), wzmożony ruch związany z dojazdami do okolicznych miejscowości i autostrady. W nocy hałasujące urządzenia w TZMO. To wszystko powoduje, że nie da się tu wytrzymać od nadmiaru decybeli. Dlaczego nie ma tu ekranów, a postawiono je na Curie- Skłodowskiej w miejscu gdzie nikt nie mieszka?!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska