- Pierwsze sto dni pracy włodarza oceniam pozytywnie - mówi Adam Domagalski, trener piłki nożnej. - A według mnie niewiele zrobił - dodaje Magdalena Konieczna, uczennica Zespołu Szkół nr 2.
Czytaj: W Chełmnie mieszkańcy zdecydują, czy zburzyć fontannę
Pierwsze sto dni w nowej kadencji Mariusza Kędzierskiego przebiegło spokojnie. Nawet budżet przyjęto bez wielkich dyskusji. Wyłoniony został wykonawca IV etapu ochrony dziedzictwa kulturowego, udało się wywołać uchwałę i zyskać poparcie większości radnych na wyrażenie woli zakupu jednostki wojskowej przy ul. Biskupiej. Powstaje dokumentacja remontu stadionu. Oddane do użytku zostało boisko tzw. sahara. Niezadowolenie wywołało podwyższenie pensji burmistrza i diet radnych już na początku kadencji.
Widzą plusy i minusy
A jak pracę pierwszego wmieście oceniają mieszkańcy?
- Została ukończona i oddana do użytku popularna sahara, na którą czekaliśmy od kilku pokoleń - mówi Adam Domagalski. - Ważne jest przygotowanie dokumentacji dotyczącej modernizacji stadionu, na którym odbędą się igrzyska sportowców wiejskich. Burmistrz robi wiele dla miasta i jeżeli nie będziemy mu przeszkadzać to będziemy oglądać efekty jego pracy.
Tych nie dostrzega Magdalena Konieczna. - Wiele obietnic, a na razie mało efektów - twierdzi uczennica. - Miało być zrobione rondo, przydałoby się zadbać o ulice, zwłaszcza po zimie. Chciałabym, by kamienice w centrum zyskały na estetyce. Burmistrz mówił o programie, który wspomagał będzie prywatnych właścicieli w remontach, ale jest o tym cicho.
- Sprawę z jednostką burmistrz i radni mogli załatwić rok temu - mówi Ryszard Mróz, chełmnianin. - Czy kupią?
Łącząc siły ze starostwem wskóraliby więcej. Co do remontu stadionu, czy miasto jest w stanie go utrzymać? Może oddać dzierżawcy. Co z ośrodkiem nad jeziorem Starogrodzkim? Liczyłem, że od początku roku będą podjęte działania mające przyciągnąć turystów.