Jednym z zapisów uchwały budżetowej na 2017 rok jest przeznaczenie 100 tys. złotych na rozbiórkę budynku przy przychodni w Mogilnie. Pisaliśmy o tym w ubiegłym tygodniu w tekście pt. "Budynek do rozbiórki. Zniknie za 100 tys. zł". Temat poruszono podczas połączonych komisji. Starosta Tomasz Barczak powiedział wtedy, że rozbiórka ma być zrealizowana pod przyszłe inwestycje.
- Jeżeli zaplanowalibyśmy na przykład rozbudowę szpitala to musi być już plac gotowy i wolny - oświadczył.
Temat wrócił podczas ostatniej sesji Rady Powiatu w Mogilnie. Radny Krzysztof Mleczko zaproponował, by 100 tys. złotych przeznaczyć na dotację do remontu budynku filii szpitala w Strzelnie, konkretnie na rozpoczęcie prac nad dokumentacją. Miał też drugą propozycję - zamontowanie kolektorów słonecznych, także w Strzelnie. To pozwoli np. na oszczędność energii zużywanej przy ogrzewaniu wody.
Starosta ciągnie trzy soki za ogon
Wniosek poparł radny Dariusz Chudziński, który przypomnijmy, na tej samej sesji, zawnioskował, by zapisane w budżecie pieniądze na dom dziecka w Marcinkowie - 285 tys. zł i 168 tys. zł - przeznaczyć na termomodernizację strzeleńskiej lecznicy (pisaliśmy o tym wczoraj - przyp. red.). Wytknął przy okazji staroście, że ten "ciągnie trzy sroki za ogon".
Jak do propozycji Krzysztofa Mleczki odniósł się Tomasz Barczak?
- Przekazanie 100 tys. złotych na remont w Strzelnie? To ktoś chyba nie umie liczyć albo nie zna się na tych rzeczach, żeby cokolwiek zacząć trzeba mieć miliony, a nie sto tysięcy złotych - usłyszeliśmy.
- Nie można powiedzieć, że ciągnie się trzy sroki za ogon , to się więcej srok za ogon ciągnie panie radny. Budżet to są sprawy o wiele szersze i większe, tylko srok, które ciągnie się za ogon jest kilka, nie tylko trzy - odpowiedział starosta radnemu Chudzińskiemu.
- Być może ekonomii nie kończyłem, ale w swojej wypowiedzi zaznaczyłem, że remont budynku rozpoczyna się od planów i przygotowania dokumentacji. Dlatego w 2017 roku myślałem o dokumentacji, a zaplanowanie inwestycji, być może, jak Bóg da, w 2018 roku. Tylko mnie o to chodziło, nie miałem zamiaru świecić ekonomią - odpowiedział Tomaszowi Barczakowi z kolei Krzysztof Mleczko.
Dodał zaraz, że przystosowanie oddziałów szpitalnych w Strzelnie może kosztować najwyżej trzy miliony złotych, w Mogilnie nie mniej niż 10 mln zł (wliczając w to m.in. odpowiednie certyfikaty od 15 do 17 mln zł).
Zobacz więcej: https://pomorska.pl/radny-powiatowy-pieniadze-nie-na-dom-dziecka-a-szpital-w-strzelnie/ar/11567946
Chaos w budżecie
Do tematu rozbiórki nawiązał dalej radny Bartosz Nowacki. - Jeśli chodzi o te 100 tys. to tak naprawdę do tej pory nie wiemy na co mają być wydatkowane, na jaką rozbiórkę i do czego potrzebna jest ta rozbiórka - stwierdził.
- Nie byłem obecny na komisjach, koledzy przekazywali mi, że pan starosta tak naprawdę nie wie, po co to rozbiera, mówi tylko o jakiś przyszłych inwestycjach i nie umie sprecyzować, co to będą za inwestycje. Jeżeli mamy wydatkować 100 tys. niepotrzebnie to przeznaczmy je na coś innego.
Jego zdaniem, jeżeli chodzi o budżet powiatu mogileńskiego to "zaczyna się robić totalny chaos". Ten, który uchwalono (przewiduje się ponad dwumilionowy deficyt), będzie ostatnim, który w miarę dobrze wygląda.
- Zastanawiam się, jaki będzie następny budżet i czy nie będziemy musieli znowu pokrywać zadłużenia szpitala - powiedział na koniec.
Wniosek radnego Krzysztofa Mleczki został przedyskutowany przez zarząd w przerwie sesji. Został odrzucony.