Senat wzywa rząd do wycofania się z weta unijnego budżetu. „Ogromne ryzyko, że będziemy poza kręgiem cywilizacji zachodniej”
Strach przechodzić przy budynku po zamkniętym sklepie Intermarché w Wąbrzeźnie
Marcin Lewicki problem z obecnym wykorzystaniem placu przy dawnym sklepie Intermarché poruszył podczas sesji, jednak już wcześniej, w okresie między sesjami, omawiał go z burmistrzem Wąbrzeźna Tomaszem Zygnarowskim. Otóż mieszkańcy ulic 1 Maja i Targowej, mieszkający w pobliżu tego placu, skarżą się, że jest to teren nieoświetlony, a śmietniki zostały zabrane, wskutek czego śmieci są w tym miejscu rozrzucane. Mieszkańcy zauważają, że popołudniami i wieczorami jest tam szczególnie niebezpiecznie. Niektórzy piją tam alkohol, a następnie mocz oddają tam, gdzie im akurat pasuje. Radny Marcin Lewicki zwrócił uwagę, że mieszkańcy są zobowiązani do dbania o porządek czy do odśnieżania, a w tym przypadku, w centrum miasta jest wolna amerykanka.
- Strach tamtędy przechodzić. Niektórzy mieszkańcy robią sobie miejsce do rzeczy, których nie powinno się robić, czy to spożywanie alkoholu, czy robiąc sobie w tamtym miejscu bezpłatną toaletę
- mówił radny miasta Marcin Lewicki i pytał burmistrza, czy coś w tym temacie można zdziałać.
Tomasz Zygnarowski, burmistrz Wąbrzeźna podkreślił, że sprawę przekazał do Komendanta Straży Miejskiej w Wąbrzeźnie. - Nie chodzi nam o szastanie mandatami - zaznaczył jednak podczas sesji burmistrz Tomasz Zygnarowski i podkreślił, że kontakt z właścicielem tego terenu z Poznania jest utrudniony.
Jak dodał burmistrz, w niedalekiej przeszłości teren został skoszony, a pozostałości po tej zieleni i drobne śmieci zostały zebrane. Burmistrz dodał, że problematyczne byłoby oświetlanie przez miasto prywatnego terenu, za które to oświetlenie i postawione lampy musiałoby płacić miasto Wąbrzeźno. Podkreślił, że nie jest także zwolennikiem zamykania terenu, zwłaszcza, że mieszkańcy obecnie na tym placu bezpłatnie parkują, a także przez niego przechodzą, skracając sobie drogę. Z tym, że każdy kawałek terenu jest potrzebny mieszkańcom do parkowania zgodził się radny Robert Żurawski.
Burmistrz nie wykluczał podczas sesji, że Zakład Usług Komunalnych mógłby odpłatnie dbać o ten teren. Zadeklarował, że będzie pamiętał o tym temacie i będzie się starał rozwiązać ten problem.
