Stachowiak skrytykował wpisy, jakie Marcinkowski zamieszczał na swoim profilu, dotyczące udziału nauczycieli, podczas trwania strajku, w egzaminach w inowrocławskich szkołach.
A oto odpowiedź Tomasza Marcinkowskiego zamieszczona na profilu FB.
"W sprawie moich udostępnień na FB różnych informacji, rzadziej własnych komentarzy, głos zabrał mój kolega - Irek Stachowiak.
Jeszcze w grudniu 2016 r., najbliższy współpracownik Prezydenta Miasta Inowrocławia. Zarzuca, że tymi udostępnieniami linczuję i maltretuję psychicznie nauczycieli i osoby, które zaangażowały się w organizację egzaminów. Apeluje, bym nie nakłaniał nauczycieli do stosowania agresji psychicznej i wywierania presji na egzaminatorów. Bym tak, jak moim dzieciom umożliwił innym spokojnie podejść do egzaminu (moja córka ma tej wiosny egzamin maturalny). A finalnie sprowadza wszystko do polityki i kwalifikuje mnie, jako bliskiego współpracownika posła Krzysztofa Brejzy, który działa z pobudek politycznych.
W tym wystąpieniu nie ma ani odrobiny prawdy.
Jako prawdziwy chrześcijanin, mając na uwadze nadchodzący okres najważniejszych świąt, wybaczam mu te kłamstwa. Nawet trochę rozumiem jego postępowanie. Po nieudanym starcie w biznesie i wielu miesiącach bycia bezrobotnym, jego polityczni koledzy podali mu pomocną dłoń za ok. 20 tysięcy złotych miesięcznie. Teraz oczekują działań i rewanżu, za niezbyt wygodne dla rządzącej partii informacje, które udostępniam. Jestem przede wszystkim nauczycielem i związkowcem dbającym o interesy pracowników oświaty, a dopiero później bezpartyjnym samorządowcem".
Flash Info odcinek 7 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.
