Strategia Chojnic z gminą, czy bez niej?

Ta nieobecność jest znacząca, bo związki miasta i gminy jakby się pogmatwały. - Nie ma też Sępólna czy Człuchowa - odpowiadał Mariuszowi Brunce burmistrz Arseniusz Finster. - Wcale nie szkoda, bo zajmujemy się strategią miasta.

Przeczytaj także:Chcą obcięcia diet i pensji zarządu powiatu chojnickiego

- Ale kiedyś mówił pan, że ktoś z gminy będzie - wiercił dziurę w brzuchu Marek Wituszyński. - Wiemy, że nie ma miłości między miastem a gminą. Czy to jest powód? Przecież nie łączy nas tylko brudna Struga Jarcewska, ale i komunikacja, i wiele innych tematów. Mówienie o kimś bez kogoś jest nie fair, a przecież tu wielokrotnie jest mowa o gminie...

Burmistrz zapewnił, że jego uczucia do pana wójta nie mają nic wspólnego z faktem braku przedstawiciela gminy Chojnice na debacie o strategii. - Wszystko i tak będziemy z gminą konsultować - zapewnił.

Wczoraj wójt Zbigniew Szczepański zapewnił dziennikarzy, że jest mu miło, iż nadal jest traktowany przez miasto jako partner. A zaproszenia na debatę nie otrzymał, więc trudno, żeby się pchał tam, gdzie go nie proszą. O tym, jak burmistrz Arseniusz Finster postrzega teraz gminę Chojnice, dowiedział się m.in. z relacji z "Pomorskiej".

I co nieco dorzuca do tego ogródka. Z pokorą przyjmuje zapowiedź burmistrza, że ten nie zamierza się już tak mocno angażować w inwestycje typu port jachtowy czy most zwodzony. - Przypominam, że gmina miała od początku wątpliwości wobec mostu zwodzonego - podkreśla wójt. - A to była inicjatywa starostwa, którą podchwyciło miasto. My zastanawialiśmy się nad racjonalnością takiego wydatku, ale w końcu - jako gospodarzowi na tym terenie - nie wypadało nam odmówić.

A port jachtowy w Charzykowach? - Przecież służy przede wszystkim mieszkańcom Chojnic - mówi wójt.

Szczepański dodaje, że gmina też nie uchylała się od współpracy, zaangażowała się w budowę przychodni w Chojnicach, teraz powstają ścieżki rowerowe, przecież także dla mieszkańców Chojnic. W strefie ekonomicznej w Topoli zwolnienia podatkowe dotyczą firm, które zatrudniają mieszkańców miasta i gminy. - A gdyby nie my, to MZK - przecież miejska spółka - miałby wielki problem - kwituje wójt.
I na koniec pointa: - Współczuję miastu, jeśli zamknie się na gminę Chojnice...

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!