https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska w Bydgoszczy działa zbyt nadgorliwie?

(KUB)
archwium
Funkcjonariusze Straży Miejskiej “odwiedzili" panią Sylwię w szkole, w której uczy. - Chcieli mnie upokorzyć - twierdzi.

Sprawa dotyczy wykroczenia drogowego, które zarejestrował fotoradar. Na zdjęciu widnieje samochód pani Sylwii. Właścicielka auta twierdzi jednak, że to nie ona siedziała wtedy za kierownicą.

- Poczułam się potraktowana jak przestępca. Funkcjonariusze rozmawiali z moimi pracodawcami. Przecież uczniowie mogli zobaczyć jak ich nauczycielka tłumaczy się Straży Miejskiej. Często opowiadam dzieciom o moralności i etyce. Taka sytuacja mogła osłabić mój autorytet! - skarży się nauczycielka.

- Samochód prowadziła moja przyjaciółka, która na co dzień mieszka w Anglii. Odwiedziła mnie w Polsce, pożyczyłam jej auto. Znajoma przyznaje się do tego, że przekroczyła dozwoloną prędkość i chce zapłacić mandat - przekonuje pani Sylwia.

- Od Straży Miejskiej dowiedziałam się, że skoro nie prowadziłam auta, mam podać adres przyjaciółki. Problem w tym, że koleżanka jest zameldowana w Wielkiej Brytanii, a funkcjonariusze żądają ode mnie podania adresu polskiego. Nieoficjalnie sugerowano mi, żebym "nie robiła problemów" i zapłaciła mandat. Przecież to jakiś absurd! Dlaczego moje konto ma być obciążone punktami karnymi? - oburza się nauczycielka.

- Wizytę funkcjonariuszy odebrałam jako wywieranie presji na moją osobę, żebym sobie odpuściła i zapłaciła. Wydaje mi się, że Straż Miejska chce mi "utrzeć nosa". Mam wrażenie, że żyję w poprzednim ustroju - dodaje.

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Poprzednie wezwanie przyszło do pani Sylwii pocztą. Odpowiedziała na nie pisemnie, gdyż nie mogła stawić się na przesłuchaniu w wyznaczonym terminie.

- Myślałam, że moje zeznania są wyczerpujące. Nie zdawałam sobie sprawy, że pojawia się kolejne wezwania, a już na pewno nie, że zostaną mi dostarczone do pracy - tłumaczy nauczycielka.
- Dlaczego nie wysłali pocztą, albo nie przynieśli do domu? To ja musiałam zaproponować funkcjonariuszom, żebyśmy wyszli z sekretariatu, do bardziej ustronnego miejsca. Inaczej rozmawialibyśmy w obecności moich przełożonych. - żali się pani Sylwia.

- Nie wolno mi komentować jednostkowych spraw, w trakcie ich trwania - wyjaśnia Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Bydgoszczy. Podkreśla jednak, że tego typu przypadki wymagają zgromadzenia niezbędnego materiału dowodowego oraz zeznań.

- Funkcjonariusze, odpowiedzialni za dostarczenie wezwania, dobierają taką formę wręczenia dokumentu, jaką uznają za najbardziej efektywną - tłumaczy Bereszyński.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 34

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bydgoszczanin GT
Straż miejska powinna być zlikwidowana, lepiej te pieniądze przeznaczyć na policje,pogotowie i straż pożarną oni przynajmniej coś robią.

-
Ty chyba z z tej gazety jesteś...zeby po roku podbijać taki wątek to jest smieszne.Cała sprawa zresztą jest taka ,ze mozna ją o kant sosny rozwalic...Zresztą z większością wątków tak się dzieje -a aktywność forum jest pozorowana. Prawdę mówiąc to całe forum jest denne i bardziej przypomina trzepak na zapyziałym podwórku niż chociazby namiastkę .Nie ma zadnej dyskusji,agresja,epitety.Ad rem; Wg mnie kto łamie przepisy to sam się godzi na ewentualną karę.Wszystko.
B
Bydgoszczanin
Straż miejska powinna być zlikwidowana, lepiej te pieniądze przeznaczyć na policje,pogotowie i straż pożarną oni przynajmniej coś robią.
g
gienas
To są efekty dania uprawnień tym, którzy do szkół raczej nie chodzili.Głupole i pseudonaukowcy. Miasta są brudne i nie ma gdzie wyrzucać śmieci. Na to powinni zwracać uwagę. Takie "uprawnienia" daje im ich wykształcenie. Lub raczej jego brak.
o
obserwator
"Hmmm,.

Patent na obcokrajowca jest częstym sposobem unikania odpowiedzialności. Ale to co powiedział na końcu rzecznik prasowy, jest prawdą - Funkcjonariusz wybiera najbardziej skuteczną metodę doręczenia. Przy okazji, jeśli Pani nie ma możliwości stawić się w wyznaczonym terminie, to wystarczy zadzwonić i umówić się na inny dogodny termin.

Jak dla mnie ściema. Tym bardziej, że ucieka w postawę poszkodowanej - jak się jest niewinnym nie ma się czego obawiać. Tłumaczy się po prostu, że to pomyłka i tyle.

Przy okazji, jakby okazało się, że pani z Anglii nie było wtedy w Polsce, pani nauczycielka może mieć zarzuty karne z dwóch artykułów..!"

www.portal-ochrony.pl
M
Marcin
"Hmmm,.

Patent na obcokrajowca jest częstym sposobem unikania odpowiedzialności. Ale to co powiedział na końcu rzecznik prasowy, jest prawdą - Funkcjonariusz wybiera najbardziej skuteczną metodę doręczenia. Przy okazji, jeśli Pani nie ma możliwości stawić się w wyznaczonym terminie, to wystarczy zadzwonić i umówić się na inny dogodny termin.

Jak dla mnie ściema. Tym bardziej, że ucieka w postawę poszkodowanej - jak się jest niewinnym nie ma się czego obawiać. Tłumaczy się po prostu, że to pomyłka i tyle.

Przy okazji, jakby okazało się, że pani z Anglii nie było wtedy w Polsce, pani nauczycielka może mieć zarzuty karne z dwóch artykułów..!"

www.portal-ochrony.pl
j
justanotherguy
Biedna pani Sylwia, biedna jej kolezanka, pomylila Bydgoszcz z M25. A najbiedniejsza straz miejska, od wszystkich pobiera jalmuzne.
O
Oo
Najgorszy jest ten łysy z czerwonej skody ustawia sie tam gdzie policja nie widzi zagrozenia. Jak mozna tak na to zareagowac stoi pod prad na chodniku na zakazie zatrzymywania i nawet na nowych ograniczeniach.

Od razu rób zdjęcia/filmy wrzucaj na wykop.pl ew. na youtube i dzwoń po policję. Nie ma wstydu donosić na to frajerstwo ze straży biznesowo-miejskiej.
R
Roman
Darmozjady! Zlikwidować!
o
obiektywny
Nie udało sie dostać do policji, poszło się do straży miejskiej

fatalnie sformułowane stwierdzenie!prawidłowo powinno brzmieć-nie udało się dostać do żadnej pracy, poszło się do Straży Miejskiej!!!
B
Bydgoszczanin
Straż Miejska została powołana do przestrzegania przede wszystkim porządku w mieście.Nie muszę chyba
nikomu przypominać,że jest opłacana z naszych ciężko zarobionych pieniędzy.To my podatnicy i mieszkańcy
Bydgoszczy powinniśmy wymóc na przyszłym Prezydencie albo zlikwidowanie tych nierobów,albo danie im
wykazu obowiązków które wolno im wykonywać.Nie może być takiego przypadku że ja dzwonię do SM
ponieważ banery Dąmbrowicza zasłaniają lewą stronę skrzyżowania,a głupol mający dyżur odsyła mnie
do ekipy która te banery postawiła.To jeżeli ja mam to sam załatwiać,to po cholerę potrzebna jest
SM? Nieszczęście polega na tym,że tam dostało się za dużo młodych emerytów policyjno-wojskowych.
Zaczęli domagać się większych uprawnień ,no i mamy świński pasztet.Za przekroczenie szybkości
trzeba mandat zapłacić,ale niedopuszczalne jest nachodzenie kogoś w pracy.Na miejscu tej pani
wytoczyłbym tym gościom proces.Chyba pani nie mieszka w namiocie i posiada pani domowy adres?
M
Martinez
A ja wczoraj dzwoniłem do Straży Miejskiej trzy razy po kilka minut. I nic. Nikt nie odbierał, a bardzo zależało mi na interwencji. Być może dlatego nikt nie odbierał, że właśnie byli u Pani nauczycielki. Tam była do zarobienia kasa, a to tylko pewnie bym głowę zwracał.
n
nn
Nie udało sie dostać do policji, poszło się do straży miejskiej
K
Karol
Straż miejska powinna zostać zlikwidowana a zostać tylko Policja.
G
Grzegorz
Fotoradary, każdy element związany z kierowcami, łapanie staruszków nie na pasach, WALKA z dilerami włoszczyzny i kwiatków z ogródków - są powody do dumy. Chuligani mają się nadal dobrze. Ale co zrobić gdy radni są bezradni i nie kontrolują tego.
p
prorok
wielka mi nauczycielka, myśli że stoi poza prawem Brawo SM niema dla nich równych i równiejszych
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska