https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska z Grudziądza na celowniku. Mieszkańcy znów chcą likwidacji

Strażnicy miejscy w Grudziądzu.
Strażnicy miejscy w Grudziądzu. archiwum GP
Grupa mieszkańców chce likwidacji straży miejskiej. Drugi raz.

- Niebawem zaczniemy zbierać podpisy w tej sprawie! A później, być może jeszcze wiosną, złożymy w ratuszu stosowny projekt uchwały - podkreśla Jan Wróblewski, mieszkaniec os. Lotnisko i jeden z inicjatorów rozwiązania straży miejskiej.

Po ostatniej decyzji radnych do złożenia tzw. obywatelskiego projektu uchwały wystarczy 150 "autografów" mieszkańców. Wcześniej - przypomnijmy - ten próg wynosił aż 5 tysięcy. - Zamierzamy zgromadzić dużo więcej niż potrzeba. Tak na wszelki wypadek - dodaje Jan Wróblewski.

Co o tej inicjatywie sądzi Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej? - Nie oceniam tego pomysłu. Decyzja w sprawie ewentualnej likwidacji straży należy do radnych.

Bo to radni ostatecznie decydują, czy uchwalić projekt obywatelski. To już druga próba rozwiązania straży. Pierwszy projekt uchwały w tej sprawie złożono na początku ubiegłego roku. Nie wszedł jednak pod obrady Rady Miejskiej. Powód? Ze złożonych pod projektem ponad 5,5 tys. podpisów urzędnicy za ważne uznali tylko ok. 3,7 tys.

Przeczytaj również: Straż miejska w Grudziądzu nie zostanie rozwiązana. Prezydent: Ta inicjatywa była żałosna!
Jakimi argumentami podpierają się zwolennicy likwidacji służby municypalnych? - Utrzymanie straży miejskiej jest zbyt drogie - podkreśla Aleksander Pawłowski, szef lokalnego Stronnictwa Demokratycznego.

W tym roku na ten cel zaplanowano ponad 3 mln zł, z czego tylko fundusz wynagrodzeń ustalono na poziomie ok. 2,6 mln zł. - Bezpieczeństwo kosztuje - odpowiada Jan Przeczewski.

Kolejny punkt sporny: fotoradary. - W tym roku z tego tytułu straż miejska chce ściągnąć z kierowców aż ok. 1,4 mln zł! To znacznie więcej niż w ubiegłym roku - dodaje Pawłowski. - Ta kwota to tylko plan. Nie zależy nam na wyciąganiu pieniędzy od kierowców, tylko na poprawie bezpieczeństwa - odpowiada komendant straży miejskiej. I powtarza: - Nie jesteśmy represyjną strażą. Ok. 70 proc. naszych interwencji kończy się upomnieniami.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Komentarze 134

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Fikcją, że ta straż cokolwiek może jest już fakt, że nic od wielu lat nie może. Dziwny jest inny fakt, że Zielona Góra, która rozwiązuje tę formację ma 130 tys. mieszkańców i zatrudniała ok 45 strażników za 1,5 miliona. My mamy 90 tys. mieszkańców, zatrudniamy chyba ok 75 za 3,5 miliona. I nic w zamian z tego nie mamy - czyżby wyrzucane w błoto pieniadze? i tylko posady, dobre samochody, ogromne biura - sami dla siebie istnieją? 

Tyle zapewnień, że cos zaczną robić i jak widać po ulicach jest gorzej niż było kiedykolwiek.

Swoją drogą ludzie też coraz paskudniejsi , bezczelni, brudasy .

i
inwalida

Strażnicy Miejscy zupełnie nie interesują się bezprawnym zajmowaniem miejsc do parkowania dla niepełnosprawnych. Panie Komendancie dlaczego to olewacie?

M
Mieszkaniec Starego Miasta

Jestem mieszkańcem Starego Miasta - to co się tu dzieje to tragedia. Chodzę po tych ulicach w rożnych godzinach i Straży Miejskiej nie widziałem od prawie roku ( czasami widzę przejeżdżający szybko samochód). Tymczasem ul. Mickiewicza która z założenia jest deptakiem zamienia się w ogólnie dostępny parking lub skrót z Sienkiewicza do Placu Niepodległości. Ruch jak na przysłowiowej Marszałkowskiej. Jeżdżą i parkują wszyscy CG, CGR, CSW i inne rejestracje. Problem z wjazdem na posesje, zagrożenie dla pieszych. Szerokie pole do popisu dla naszej dzielnej Straży Miejskiej. Podobnie wygląda na wszystkich ulicach Starego Miasta - gdzie wjazd jest tylko dla mieszkańców stoją stosowne znaki, a wjeżdżają i to czasami "pod prąd" wszyscy. Na mandatach można zarobić krocie - ale po co jak można siedzieć w ciepłym biurze, a nie chodzić po zimnych, ciemnych i obsranych przez psy uliczkach. Czy nikt nie ma władzy nad tą formacją, nie można ich zmusić do robienia tego do czego zostali stworzeni, to paranoja. Albo pracują, albo rozwiązać to dziadostwo !

J
Ja
Jak są tacy super to dlaczego przed moim oknem same psie główną leżą mimo ciągłych telefonów. Na deptaku strzemiecin jest codziennie rano autostrada do przedszkola gdzie jest znak . a jedyne co rrobia to kierowcy stając kołami na pseldo trawniku toalecie psiej dostają wezwania. To jest teren spółdzielni mieszkaniowej a nie miasta !!!!!!!!¡!! Bo kierowcy. Przepraszam autu włożyć karteczkę najprościej. !!!! Nieroby
G
Gość
Wara od Straży Miejskiej. To dobra formacja ,potrzebna w 100 000 mieście. Niestety źle zarządzana. Gdzie całodobowe służby w dni powszednie?
K
Koksu
Podobnie jak olimpia i zuzel
M
Mamy was dosc

Ten kosztowny, nikomu niepotrzebny twór koniecznie i to szybko trzeba zlikwidowac. To strata nerwów i pieniędzy.

G
Gość
Czas powiadomic ministra Ziobrę co sie w gdzu wyprawia zarowno w urzedzie jak i szpitalu
j
jest pięknie !

W 2016 r,fanaberie prezydenta i jego kliki,czyli utrzymanie SM, będą kosztować grudziądzan 3,5 mln zł.W roku 2015 było to 3,0 mln zł.W tym roku odchodzą radary,stan ilościowy SM zostaje utrzymany ?! Ubędzie wpływów z tytułu mandatów i grzywien w wysokości ok. 1 mln zł za 2015 r.Czyli de fakto, SM będzie nas wszystkich kosztować o wiele więcej ! Jest pięknie !!!

p
piters
W dniu 10.03.2015 o 08:15, Sebastain napisał:

Jak skasujecie tych typów, to kto będzie napędzał kasę Maliniakowi?

masz racje kolego przeciez Maliniak i Przeczes to jedna reka jedna du..a.

a te kruki (STRAZNIKÓW) pognac gdzie pieprz rosnie.to legalna maf..a utrudniajaca zycie kierowcow Grudziadza i nie tylko kierowcow ale z tych latwiej kase sciagac.zjadacze publicznych pieniedzy.

i
inwalida

Nie sprawdzają kyo zajmuje miejsca przeznaczone do parkowania przez inwaliów, a powinni!

G
Gość

:)

u
urzędnicy-strażnicy

Są w gabinetach i biurach, w dawnej siedzibie Komendy Powiatowej i Miejskiej Policji przy ul.Piłsdudskiego/  . Tam urzędują urzędnicy-strażnicy. W liczbie 72 etatów !

d
doswiadczony

gdzie jest straz miejska wieczorem  na deptaku Plac Styczni jest sporo malolatow  ktorzy zaczepiaja przechodniow nie widac tam straznikow gdzie oni sa morze po wyplaty nie przyszli by

d
doswiadczony

chodze od czasu do czasu po bolwarach w strone spichszy po godz 21 widze mlodzierz pijacych piwo zachowujacych sie nieraz w sposob taki ze przechodzien moze bac sie ich reakcji a tam nie widac strazy miejskiej ani policji gdzie sa piesze lub zmotoryzowani patrole czy  nierobom placi sie  za to ze boja sie pobytu w tych stronach albo nie pracuja w soboty i niedziele czepiac sie w czasie dnia do zle zaparkowanego pojazdu to sa na miejscu a gdzie ich potrzeba to ani widu ani slychu wstydu warte takie traktowanie turystow ktorzy chcieli by zwiedzac tak pieknie oswietlone spichsza

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska