W miniony piątek, w samo południe, na koronowskim rynku władze miasta przekazały strażakom OSP nowego mercedesa.
Mimo mrozu przed ratusz zbiegło się sporo mieszkańców. Wszyscy chcieli zobaczyć nowego mercedesa. I ekipę TVB, która przyjechała tę uroczystość sfilmować.
Kluczyki od burmistrza
Ryszard Rudziński, kierowca OSP, który mercedesa przyprowadził z Kielc, i prywatnie jeździ oplem, o nowym strażackim nabytku mówił pełen uznania: - Prowadzi się go lepiej, niż opla. Wygodny bardzo, jak to mercedes...
Kluczyki zgromadzonym przed ratuszem strażakom przekazał burmistrz Stanisław Gliszczyński. Bo też na to auto, które kosztowało ponad 500 tys. zł, aż 360 tys. zł przekazał samorząd Koronowa. Wóz został poświęcony przez ks. prałata Henryka Pilackiego. - Ogień daje strawę, ogień grzeje, ale też potrafi zniszczyć dorobek życia człowieka - mówił. - Niech ten nowy samochód pozwoli naszym dzielnym strażakom jeszcze lepiej chronić nas wszystkich przed ogniem...
Runda wokół rynku
Potem obdarowani strażacy poprosili burmistrza, by wsiadł za kierownica nowego wozu bojowego wraz z księdzem prałatem w roli pasażera (- Dla bezpieczeństwa! By Bóg burmistrza prowadził! - mówili). I burmistrz Gliszczyński założył czapkę strażaka i zrobił rundę po bardzo ciasnym koronowskim rynku.
"Babcia" jeszcze sprawna
Obok nowego mercedesa stał na rynku star 25 rocznik 1963, najstarszy pojazd strażacki w gminie, zwany powszechnie "babcią". Dzięki złotym rączom strażaków OSP z Mąkowarska wozi ich nadal do pożarów.
Ale już niedługo. Bo OSP Koronowo dysponując teraz nowym autem przekaże do Mąkowarska swego stara z lat 80. Muszą tylko do nowego przełożyć ze starego wyposażenie - sprzęt pożarniczy. To sami będą musieli zrobić w Mąkowarsku.
Nowy mercedes ma moc 260 KM, dysponuje tzw. "szybkim natarciem". Oznacza to, że woda podawana jest pod bardzo wysokim ciśnieniem, co pozwala gasić ogień mniejszą ilością wody.
