Street Fishing w Bydgoszczy? To pasuje do miasta na wodzie!

Street Fishing, czyli miejskie połowy, jak podkreślają wędkarze, to nie kolejny sposób łowienia, ale to nowy styl łowienia ryb. Uprawiający go nie wyjeżdżają za miasto. Wystarczy im prosty zestaw do połowów, kilka przynęt oraz bilet na tramwaj lub autobus. - No i trzeba pamiętać o naszej podstawowej zasadzie: Catch-Photo-Release, czyli łowimy, fotografujemy rybę, a później ją wypuszczamy - mówi Rafał Kowalski, dla którego wędkarstwo jest pasją od kilkunastu lat, a Street Fishing od kilku.

Rafał łowi korzystając tylko ze spinnigu. - Na początku były to wyprawy poza miejską dżunglę, żeby znaleźć spokój, odpocząć od codziennych obowiązków i zgiełku miasta. Od kilku lat mając do dyspozycji niewielką ilość czasu zacząłem się interesować Street Fishingiem ukierunkowanym na łowienie ryb drapieżnych - tłumaczy wędkarz i wylicza zalety połowów w mieście.

• Nie musisz daleko jeździć. Masz łowisko pod nosem, kilka, kilkanaście minut od domu. Możesz wsiąść na rower, w autobus lub tramwaj i już po chwili cieszyć się Street Fishingiem.
• SF to doskonały sposób na odprężenie po pracy. Zapomnij na chwilę o obowiązkach i naładuj nad wodą akumulatory. To naprawdę pomaga.
• Zabierz nad wodę rodzinę. Street Fishing bardzo często staje się dyscypliną familijną.

Rafał Kowalski podkreśla, że Bydgoszcz jest dosłownie stworzona do wędkarstwa miejskiego. - Sporą rolę gra tu dostępność Brdy. Osoby korzystające z dobrodziejstw Street Fishingu możemy spotkać właśnie w miastach, nie tylko polskich, przez które przepływa jakaś rzeka. Sam miałem okazję spotkać kolegów, łowiących w swoich rodzimych miastach: Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Warszawie, a nawet w Amsterdamie.

Street Fishing to niewątpliwie dyscyplina dla pasjonatów, którzy nie zabierają po złowieniu ryb do domu. Po prostu robią pamiątkowe zdjęcie i wypuszczają je do ich naturalnego środowiska. Wielu miłośników tego stylu łowienia korzysta z możliwości startu w zawodach streetfishingowych. Co ciekawe, Bydgoszcz jest miejscem, gdzie zawody Street Fishing Extreme 2018 (trzecia edycja w Bydgoszczy) zgromadziła rekordową w skali kraju liczbę uczestników - ponad 300 osób.

- Zawody to czas kiedy, pomijając rywalizację, możemy się wymienić doświadczeniami, spostrzeżeniami, a przede wszystkim nawiązać nowe przyjaźnie, które można później wykorzystać, jadąc np. do innego miasta i mając ochotę powędkować. Wówczas wystarczy jeden telefon i kolega z innego miasta ogarnia nam zezwolenie uprawniające do łowienia, pokazuje swoje ulubione miejsca oraz służy pomocą jako przewodnik. Sam wiele razy służyłem taką pomocą i wiele raz z takiej pomocy korzystałem - dodaje Rafał.

Jakie ryby spotykane są najczęściej w miejskich łowiskach? Bydgoski wędkarz wylicza: okonie, szczupaki, klenie, jazie i sandacze. Czasami można złowić naprawdę spore sztuki.

- Trzeba dodać, że dla większości z nas sezon na Street Fishing trwa cały rok, zaczynając od 1 stycznia, a kończąc 31 grudnia. Były już takie lata, w których przebywałem nad wodą ponad 200 razy, po dwie lub trzy godziny dziennie - kończy Rafał Kowalski.

Street Fishing to świetny sposób na promocję miast i warto o tym przekonywać nasze władze.

- Na pewno jest to ciekawa propozycja i trzeba o niej porozmawiać. Z pewnością zaprosimy pana Rafała na konsultacje do Bydgoskiego Centrum Informacji - obiecuje Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy.