Stronno szykuje się do jubileuszu. Cystersi kupili wieś 700 lat temu

Już jesienią jeden z mieszkańców na zebraniu wiejskim pytał sołtysa o obchody 700-lecia wsi. - Ale na ostro zabraliśmy się za ten jubileusz, kiedy skontaktowała się ze mną pani Jola Sobólska-Zamojdzin, córka patrona szkoły w Karolewie - mówi sołtys Witold Smeja. - I bardzo nam w tym pomogła...

W przygotowanie 700-lecia zaangażowała się cała wieś. Ludzie szukali starych fotografii i przedmiotów z dawnych epok. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich szyły stroje dla chochołów, które stanęły przy skrzyżowaniu dróg Koronowo-Włóki-Wudzyn-Stronno. Pomysł przedni, bo każdy już wie, kiedy wieś zaprasza na swój jubileusz: 27 czerwca 2015 roku.

Łącznie mieszkańcy zebrali około 250 starych fotografii. Po raz pierwszy pokazano je w muzeum, które w roku 1970 w Zespole Szkół Agro-Ekonomicznych w Karolewie założył patron tej szkoły. Przy okazji - dzięki pani Jolancie Sobólskiej-Zamojdzin, córce patrona szkoły, pokazano zbiory muzealne związane z historią Stronna.
Pierwsza wzmianka o tej wsi nosi datę 1315, stąd obchody 700-lecia Stronna. Wtedy to bowiem osadę od Jarosława z Płonkowa koło Inowrocławia kupili cystersi z Byszewa - za 60 grzywien toruńskich.

Stronno mieściło się wtedy w zupełnie innych miejscu - na Dębowej Górze. Po pożarze cystersi przenieśli wieś w dzisiejsze miejsce. Ale osadnictwo w tych stronach istniało już znacznie wcześniej. Świadczą o tym wykopaliska archeologiczne. Przy dzisiejszej ulicy Wiśniowej w Stronnie odkryto grób skrzynkowy, zawierający trzy popielnice, datowane na okres halsztacki i lateński, czyli lata 1100-500 r. p.n.e.

Cystersi zbudowali folwark z dworkiem, domy kryte strzechą, stanął tu też wiatrak. Jeszcze w XVI wieku wieś była w posiadaniu zakonu, a mieszkańcy dostarczali cystersom płody rolne i miód z leśnych barci... Stronno nadal zagubione jest w lasach.

Legenda głosi, że gościł w Stronnie i spędził tu jedną noc w czasie łowów król Kazimierz Wielki...

Stronno to jedna z większych wsi w gminie Dobrcz. Mieszka tu 860 osób. Na otwarcie wystawy w muzeum Zamojdzina przybyło tyle osób, że trudno było o wolne krzesła. O historii wsi opowiadały dzieci, potem nauczyciele, mieszkańcy, emerytowany leśnik, historyk z Ostromecka, snuł też wspomnienia syn nauczyciela, który w szkole w Stronnie uczył na początku lat 50.

To była piękna lekcja historii, do której będziemy jeszcze wracać. Wszak do jubileuszu jeszcze ponad miesiąc...

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje