Do bulwersującego zdarzenia doszło w czwartek, 24 sierpnia, na terenie dawnego folwarku na Winnicy w Międzyrzeczu. 66-letni mężczyzna zaczął strzelać z wiatrówki do dzieci, które siedziały przed sąsiednim budynkiem. Trafił w pierś 12-letnią dziewczynkę, która została następnie przewieziona do szpitala.
- Na szczęście rana okazała się niegroźna dla jej zdrowia i życia. Po zaopatrzeniu rany przez lekarzy mogła wrócić do domu. Uskarża się na ból ręki - mówi asp. Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji.
Policjanci ustalili miejsce, z którego padł strzał oraz wytypowali mężczyznę, który najprawdopodobniej mierzył z broni do dzieci. To 66-letni międzyrzeczanin, w którego mieszkaniu policjanci zabezpieczyli śrut oraz wiatrówkę.
Podejrzany został zatrzymany. Był trzeźwy. Usłyszał już zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Może trafić za kraty na trzy lata. Nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Noc z czwartku na piątek spędził w policyjnym areszcie.
Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna najprawdopodobniej zdenerwował się na dzieci, ponieważ od kilku dni zakłócały mu spokój.
Czytaj też: Stary Dworek. To miała być zasadzka na dzika. Zginął myśliwy