Dwa dni temu (21.08.2024r.) strach i zdziwienie ogarnęło jednego z mieszkańców osiedla Rąbin, który zorientował się, że ma dziury w oknie i moskitierze. Nie powstały one samoczynnie, a za sprawą strzałów. Przerażenie było tym większe, bo gdy ktoś strzelał, w tym czasie w pokoju było jego kilkuletnie dziecko.
- Mężczyzna powiadomił o zdarzeniu policję. Działania w tej sprawie podjęli dzielnicowi, którzy przeanalizowali zebrane ustalenia i namierzyli miejsce skąd padły strzały. Okazało się, że ich sprawcą jest 45-letni mieszkaniec z bloku naprzeciw, który posiadał wiatrówkę. To on zabawiał się w haniebny sposób. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że strzelał do ptaków. Śrutowe kulki trafiły jednak w okno, wyrządzając straty na tysiąc złotych. Został zatrzymany do wyjaśnienia, a jego pistolet pneumatyczny policjanci zabezpieczyli - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Inowrocławiu.
Dalej sprawą zajęli się kryminalni, którzy podjęli również umorzoną z powodu niewykrycia sprawę z maja tego roku. Dotyczyła ona podobnej sytuacji. Nowe dowody wskazywały na to, że ten sam mężczyzna strzelał z balkonu i uszkodził okno balkonowe innej osoby, powodując straty na 900 złotych.
- Zatrzymany 45-latek usłyszał wczoraj (22.08.2024r.) dwa zarzuty uszkodzenia mienia. Zabezpieczonej wiatrówki policjanci mężczyźnie nie oddali. Będzie ona dowodem w sądzie, który zadecyduje co dalej z tym pneumatycznym pistoletem. Podejrzanemu grozi kara do pięciu lat więzienia - dodaje rzecznik.
